Wygląda na to, że YouTube już wkrótce zyska ciekawą aktualizację. Prowadzone właśnie testy sugerują wprowadzenie nowego algorytmu polecającego materiały do obejrzenia. Przedstawiciele platformy chcą wykorzystać historię przeglądania w celu skonstruowania feedu najbardziej odpowiadającego na indywidualne potrzeby oraz preferencje. Na razie mamy do czynienia z eksperymentem, lecz finalnie dostęp do opcji otrzymają wszyscy internauci.
YouTube zmieni sposób rekomendowania filmów
Platformy społecznościowe bezustannie się zmieniają. Przed producentami stoi więc bardzo trudne zadanie – wprowadzanie takich nowości, by podpasować użytkownikom oraz podążanie za trendami. Nie zawsze się to udaje, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi chęć zysku kosztem zadowolenia oddanych klientów. YouTube stracił nieco w oczach po rozpoczęciu walki z blokerami reklam oraz namieszaniu w systemie rekomendacji. Teraz serwis chce odzyskać utraconych konsumentów, przynajmniej wszystko na to wskazuje.
- Sprawdź również: The Boring Phone to nostalgiczna podróż do świata bez smartfonów
Dowiedzieliśmy się właśnie o nowym eksperymencie przeprowadzanym na niewielkiej grupie użytkowników. Przedstawiciele portalu YouTube dali znać o opcjonalnym i spersonalizowanym widoku zakładki Subskrypcje, który docelowo będzie dostępny wyłącznie na urządzeniach mobilnych. Co się tam znajdzie i dlaczego w ogóle jest wprowadzana?
Nadchodzący widok nosi nazwę „Najbardziej odpowiednie” i znajdzie zastosowanie tylko do wspomnianej sekcji Subskrypcje. Jak możemy wyczytać z opisu, nowość pozwoli na znacznie łatwiejsze znalezienie materiałów, które z dużą dozą prawdopodobieństwa najbardziej przypadną nam do gustu. Wydaje mi się, że funkcja spodoba się przede wszystkim osobom subskrybującym mnóstwo kanałów i nie oglądającym wszystkiego, co się na nich pojawia. Dokonanie tego typu przesiewu pozwoli wyróżnić konkretne klipy oraz twórców.
Jak skorzystać z nowości?
Skorzystanie z rozwiązania będzie bardzo proste. Wystarczy przejść do menu filtrowania i wybrać stosowną opcję. Wtedy też na ekranie dojdzie do roszad, wskutek których na samej górze zobaczymy zawartość z kanałów często przez nas odwiedzanych. Pojawią się także filmiki z jakiegoś powodu przez nas niedokończone. Mamy na szczęście do czynienia z opcjonalną nowością – domyślny widok pozostanie bez zmian, ten nowy będzie trzeba aktywować ręcznie.
Tak jak wspomniałem wyżej, zasięg eksperymentu jest obecnie stosunkowo niewielki. Objęto nim bliżej nieznaną grupę użytkowników korzystających z mobilnej wersji platformy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to wkrótce testowana funkcja pojawi się u wszystkich konsumentów. Koniecznie więc sprawdzajcie jej dostępność.
- Przeczytaj również: PlayStation 1 jako handheld? Ta przeróbka jest genialna
Mimo wszystko mówimy o stosunkowo niewielkiej aktualizacji, która raczej nie zmieni podejścia ludzi do samej platformy. Ucieszyliby się oni na pewno z ograniczenia liczby wyświetlanych reklam czy wstrzymania walki z blokerami. To raczej utopijna wizja.
Źródło: YouTube / Zdjęcie otwierające: freepik.com (@natanaelginting)