Google od zawsze twierdzi, że zrównoważony rozwój jest jednym z jego głównych ideałów. Dlatego też to przedsiębiorstwo stale stara się coraz bardziej ograniczać swój ślad węglowy, czyli ilość emitowanych gazów cieplarnianych. W kwietniu 2018 roku udało mu się nawet stać największym korporacyjnym nabywcą energii odnawialnej – takim, w przypadku którego na zużycie 1 kilowatogodziny energii nieodnawialnej przypada zużycie 1 kilowatogodziny energii odnawialnej.
Teraz Anna Meegan, szef do spraw zrównoważonego rozwoju w Google, ogłosiła, w jaki sposób w przyszłości firma zamierza jeszcze bardziej zmniejszyć swój ślad węglowy. Trzeba przyznać że jej plany są bardzo ambitne. Do 2020 roku ta chce osiągnąć kompletną neutralność węglową w przypadku wszystkich dostaw – do i od klientów. Najprawdopodobniej oznacza to, że Google będzie kupować wystarczająco energii odnawialnej, aby zrekompensować ślad węglowy związany z dostawami. Na tym nie koniec.
„Zawsze staramy się robić więcej, szybciej. Ale dzisiaj kładziemy podwaliny pod coś, co naszym zdaniem pozwoli na realizację biznesu zobowiązującego się do tworzenia lepszych produktów w lepszy sposób.”, czytamy na stronie Google.
Google Stadia, jeden z produktów Google | Źródło: Google
Google pragnie, aby do 2022 roku wszystkie jego produkty, chociażby smartfony Pixel czy głośniki Google Home, były przynajmniej w pewnym stopniu tworzone z udziałem materiałów pochodzących z recyklingu. Nie oznacza to, że urządzenia firmy będą składać się w 100 procentach z takich materiałów, ale ta chce dążyć do maksymalizacji ich udziału.
Tylko czas pokaże, czy Google zdoła dotrzymać swoich obietnic. Mamy nadzieję, że tak się stanie, gdyż każdy wysiłek podjęty w celu ograniczenia emisji dwutlenku węgla i zaśmiecenia planety, a co za tym idzie – także powstrzymania zmian klimatycznych, jest niebywale ważny.
Źródło: Google