A na co komu piloci? Airbus testuje nowy, autonomiczny system

Aleksander PiskorzSkomentuj
A na co komu piloci? Airbus testuje nowy, autonomiczny system
Airbus oficjalnie rozpoczął naziemne i lotnicze testy swojego nowego projektu DragonFly – wszystko to z wykorzystaniem samolotu A350-1000. Testy mają na celu sprawdzenie przydatności systemów autonomicznego lotu. W tym przypadku DragonFly miałby odpowiadać stricte za bezpieczeństwo.

Pakiet oprogramowania mógłby między innymi sprawić, iż w razie stracenia przytomności przez samego pilota, samolot byłby w stanie automatycznie, bezpiecznie wylądować na najbliższym lotnisku.

Airbus testuje wiele autonomicznych technologii

Testy technologii DragonFly obejmują między innymi rozwiązania ułatwiające samolotowi “widzenie” i samodzielne, bezpieczne manewrowanie. W trakcie samych testów inżynierowie sprawdzają, jak porusza się samolot oraz czy warto dalej inwestować w rozwój danego, autonomicznego systemu. Obecnie Airbus sprawdza, jak DragonFly radzi sobie w przypadku zmiany kierunku lotu, automatycznego lądowania czy też podczas wspomagania procedury kołowania na płycie lotniska.

Jeśli zaś chodzi o testy w powietrzu, DragonFly ma w tym przypadku pomagać podczas potencjalnej niezdolności pilotów do kontrolowania maszyny podczas lądowania czy kołowania. Co ciekawe, firma zapowiedziała, iż DragonFly oprócz monitorowania i wpływania na konkretną sytuację miałby również potrafić komunikować się z kontrolą ruchu lotniczego oraz centrum kontroli operacji Airbusa.

Airbus zwraca uwagę, iż DragonFly może stanowić swoisty przełom w zakresie eliminacji ryzyka związanego z działaniem w sytuacji kryzysowej na pokładzie. Algorytmy miałyby podejmować odpowiednie decyzje, jeszcze bardziej automatyzując lotnictwo oraz konkretne procedury.

To wszystko nie oznacza, że piloci znikną z kokpitów. Owszem, zarówno Boeing, jak i Airbus chcieliby, aby tak wyglądała przyszłość lotnictwa, ale jestem przekonany, że minie jeszcze wiele dekad zanim będziemy w stanie realnie znaleźć się w tego typu rzeczywistości.

Patrząc na obecnie rozwijane technologie trzeba przyznać, że koncept DragonFly wygląda naprawdę imponująco. Zapewne w nadchodzących miesiącach dowiemy się więcej na temat skuteczności działania tego oprogramowania. Osobiście nie mogę się doczekać.

Źródło: Airbus / fot. Unsplash.com

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.