Amerykański start-up chce w 2,5 roku zbudować kosmiczny hotel ze sztuczną grawitacją

Anna BorzęckaSkomentuj
Amerykański start-up chce w 2,5 roku zbudować kosmiczny hotel ze sztuczną grawitacją
Kalifornijska firma znana jako Orbital Assembly Corporation ogłosiła ambitne plany stworzenia wyjątkowego, bo kosmicznego parku biznesowego. Mowa o stacji kosmicznej, która ma mieścić 28 gości w pięciu modułach umieszczonych wokół obracającego się pierścienia zapewniającego sztuczną grawitację. Będzie nosiła ona nazwę Pioneer.

Trudno w to uwierzyć, ale stacja kosmiczna Pioneer, przeznaczona zarówno do wypoczynku jak i prowadzenia badań naukowych, ma zostać uruchomiona do… 2025 roku. Nie ma co się oszukiwać – to nie może się udać.

Stacja z symulowaną grawitacją

Chociaż Pioneer ma symulować za pomocą swojego pierścienia o średnicy 61 metrów zaledwie jedną szóstą ziemskiej grawitacji, to podobno wystarczająco, aby pasażerowie stacji mogli pić napoje z kubków czy spać na normalnych łóżkach. Taka sztuczna grawitacja powinna też choć trochę ograniczyć negatywny wpływ nieważkości na zdrowie.

Właściwie Pioneer jest jedną z dwóch stacji kosmicznych, które Orbital Assembly Corporation chce zbudować. W 2021 roku start-up zapowiedział bowiem, że stworzy luksusową stację Voyager przeznaczoną aż dla 400 załogantów. Stacja Pioneer ma jednak zostać skonstruowana i uruchomiona szybciej. To dlatego, że budowa stacji Voyager ma wystartować w 2025 roku i zakończyć się w 2027 roku. Niemniej, eksperci z branży kosmicznej mają wątpliwości co do harmonogramów dotyczących obydwu stacji.

Jedna z wielu planowanych stacji kosmicznych

Oczywiście, Orbital Assembly Corporation nie jest jedyną firmą, która chce własnej stacji kosmicznej. Axiom Space ma nadzieję, że do 2024 roku uda się jej wysłać na orbitę Ziemi pierwszy moduł jej komercyjnej stacji.

Poza tym, w 2021 roku NASA przyznała kontrakty firmom Blue Origin, Nanoracks i Northrop Grumman na skonstruowanie stacji kosmicznych do użytku publicznego i komercyjnego. NASA chce, by stacje te znalazły się w kosmosie i stały się w pełni operacyjne do 2030 roku. To dlatego, że mają one zastąpić leciwą już Międzynarodową Stację Kosmiczną. Dla przypomnienia, w 2030 roku NASA planuje zatopić ISS w odległym regionie Oceanu Spokojnego znanym jako Point Nemo.

Plany stojące pod znakiem zapytania

W tej chwili nie wiadomo, na jakim etapie projektowania stacji Pioneer jest Orbital Assembly Corporation. Nie wiadomo także, czy firma zebrała budżet potrzebny do zbudowania takiej stacji. Będzie ona potrzebować zapewne wielu milionów, jeśli nie miliardów dolarów, aby zrealizować swoje plany. Budowa Międzynarodowej Stacji Kosmicznej kosztowała bowiem aż 150 miliardów dolarów.

Nic dziwnego że eksperci wątpią, iż stację Pioneer uda się zbudować w 2,5 roku. W końcu, zapewne żaden jej element jeszcze nie powstał, a przecież nie dość że trzeba będzie je stworzyć, przetestować, to później jeszcze wynieść na orbitę. Mimo to trzymam kciuki za to, że stacje Orbital Assembly Corporation prędzej czy później ujrzą światło dzienne.

Źródło: Gizmodo, fot. tyt. Orbital Assembly Corporation

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.