Amerykańskie wojsko rozpoczęło testy pojazdów typu eVTOL (pionowego startu oraz lądowania). US Air Force widzi w tego typu konstrukcjach sposób na poprawę działania poszczególnych jednostek oraz usprawnienie operacji. Autonomiczne, latające samochody miałyby pełnić rolę swoistych ambulansów, które byłyby w stanie zabrać żołnierzy z pola bitwy.
Do tej pory do takich zadań US Air Force wykorzystywało dedykowane śmigłowce.
Siły Powietrzne USA rozwijają latające samochody?
Nowe konstrukcje, którym przygląda się wojsko USA miałyby mieć zastosowanie głównie w celach medycznych – jako latające karetki. Możliwości pionowego startu oraz lądowania ułatwiłyby dotarcie do poszkodowanych żołnierzy i pozwoliły na szybkie zabranie ich z miejsca wypadku. Do tego wszystkiego na pokładzie miałyby znaleźć się także specjalne systemy monitorujące stan zdrowia oraz życia oraz technologie chroniące rannego przed śmiercią.
Tak na ten moment wygląda wizja zastępcy amerykańskiego sztabu Sił Powietrznych do spraw strategii i integracji, Clintona Hinote.
fot. Levi Mair Clancy
Latające samochody działające w sposób autonomiczny miałyby nie tylko ratować życie – pozwoliłyby one również na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Oprócz transportowania rannych, wspomniane pojazdy mogłyby także przewozić paliwo na pokładzie, które byłoby przeznaczone do innych samolotów lub śmigłowców. Amerykanie chcą, aby konstrukcje eVTOL pozwalały również na poszukiwanie ludzi oraz chociażby gaszenie pożarów.
Taki jeden sprzęt do dosłownie wszystkiego.
W sierpniu 2020 roku Siły Powietrzne USA zaprezentowały swój nowy, potencjalnie latający „samochód”. Pojazd Hexa opracowany przez LIFT Aircraft ma przyspieszyć rozwój komercyjnych, autonomicznych samolotów eVTOL. W kuluarach US Air Force rozwija również inny, latający samochód przy współpracy z firmą BETA Technologies. O nim wiadomo na ten moment jednak niewiele.
Sama koncepcja zastosowania latających, autonomicznych samochodów, helikopterów lub innych statków powietrznych wydaje się być przyszłością działań wojskowych. Przynajmniej w małym zakresie operacji.
Źródło: Military.com / fot. Air National Guard/Staff. Sgt. Sean Kornegay