Samochód elektryczny – kolejne zakazy?
Niektórzy armatorzy przestali wpuszczać samochody elektryczne na promy. Nie chcą, aby ich jednostki podzieliły los samochodowca Felicity Ace, który zatonął w marcu 2022 roku wskutek pożaru. Elektryki nie mogą z tego samego powodu wjeżdżać na niektóre parkingi podziemne oraz parkować w obrębie wybranych garażów wielostanowiskowych, należących do wspólnot mieszkaniowych. Do grona parkingów „zakazanych” niebawem mogą dołączyć parkingi wielopoziomowe.
Eksperci w Wielkiej Brytanii obawiają się, że duża masa samochodów elektrycznych może spowodować zawalanie się starych parkingów. Według raportu przygotowanego przez The Telegraph inżynierowie w tym kraju twierdzą, że w trybie pilnym trzeba zająć się modernizacją istniejących parkingów, aby poprawić ich nośność. Należy to zrobić zanim elektryków przybędzie na drogach. Do tego czasu trzeba rozważyć ograniczenia w poruszaniu się nowoczesnych aut po wybranych parkingach do momentu ich modernizacji.
Nie przegap: Nieskończony zasięg samochodów elektrycznych. Fiat 500 dokonał niemożliwego
„Nie chcę siać paniki, ale bez dwóch zdań istnieje możliwość zawalenia się niektórych starych parkingów w złym stanie technicznym” – powiedział The Telegraph Chris Whapples, inżynier budowlany i konsultant ds. parkingów. Wtóruje mu Steve Holmes, starszy kierownik techniczny w firmie budowlanej Sika. Uważa on, że wiele parkingów w Wielkiej Brytanii ma wady strukturalne z powodu ogólnego braku konserwacji. Nie inaczej wygląda sytuacja w całej Europie.
Podczas gdy zdecydowana większość pojazdów obecnych na drogach waży 1,5 tony lub mniej, samochody elektryczne nierzadko są dwa razy cięższe. Nawet „lekkie” elektryki jak Volkswagen ID.3 ważą niewiele mniej niż 2 tony. To z kolei stawia samochody spalinowe oraz ich kierowców w trudnej sytuacji w momencie kolizji z samochodem elektrycznym.
Wielka Brytania nie jest w tej kwestii odosobniona
Ambicją rządu Wielkiej Brytanii jest, aby do 2030 roku co najmniej 50 procent samochodów na drogach było elektrycznych, a aż 70 procent sprzedaży nowych samochodów – i do 40 procent sprzedaży nowych samochodów dostawczych – było klasyfikowane jako „niskoemisyjne”.
Podczas gdy Unia Europejska ślepo zmierza do przymusowej elektryfikacji oferty koncernów samochodowych, zdecydowanie zbyt mało uwagi poświęca się konieczności gruntownego przebudowania infrastruktury. Jak widać nie chodzi tylko o stacje ładowania, ale także parkingi, w tym samym kontekście mosty oraz wiele innych jej elementów.
Źródło: The Telegraph