Chińczycy pokazali drona, który może zastąpić samochód

Maksym SłomskiSkomentuj
Chińczycy pokazali drona, który może zastąpić samochód
{reklama-artykul}Chińczycy mają kolosalne ambicje w kwestii bycia światowym liderem w zasadzie każdej branży. Państwo Środka pompuje ogromne pieniądze w rozwój kluczowych gałęzi przemysłu, nie zapominając jednocześnie o tym, jak ważnym jest opracowywanie innowacyjnych technologii. Od wielu lat w Chinach intensyfikuje się wysiłki związane z sektorem motoryzacyjnym. Tamtejsze korporacje chcą zaistnieć nie tylko na rynku samochodów elektrycznych (także tych autonomicznych), ale pragną jako pierwsze na świecie opracować „latające samochody”. Jeden z takich projektów właśnie zaprezentowano.

Latający samochód? Raczej osobowy… dron

W prasie coraz częściej mianem latających samochodów określa się wszystkie prototypy pojazdów osobowych, będących w stanie wzbić się w powietrze. Taką maszynę zaprezentowała chińska firma Xpeng, wspierana przez Alibabę. Chiński start-up związany z samochodami elektrycznymi w trakcie Beijing Auto Show pokazał światu wehikuł o pociesznej nazwie Kiwigogo. Ma on w przyszłości przewozić maksymalnie dwóch pasażerów na wysokości od 5 do 25 metrów. Pojazd to na razie jedynie koncept.

xpeng kiwigogo 2

Czy czulibyście się bezpiecznie lecąc w Kiwigogo? | Źródło: Xpeng

Prototyp od strony wizualnej przypomina raczej nietypowego drona z miejscami siedzącymi. Dlaczego ktoś miałby kupić taki pojazd zamiast na przykład helikoptera? Chińczycy uważają, że podobne maszyny zaliczałyby się do urządzeń transportu osobistego i umożliwiały przemieszczanie się na krótkich dystansach. Osobowy dron miałby kusić potencjalnych nabywców ceną, a także funkcją autonomicznego przemieszczania się. Odpada konieczność nauki pilotażu, a ryzyko błędu ludzkiego jest redukowane do minimum.

Ekosystem pojazdów autonomicznych to intrygująca koncepcja

Wiele wskazuje na to, że w przyszłości wszystkie środki transportu operowały będą w pełni autonomicznie. Technologia (między innymi 5G i późniejsze standardy) pozwoli pojazdom komunikować się nie tylko ze sobą, ale także infrastrukturą miejską. Dzięki temu ma udać się wyeliminować wszelkie wypadki, do których prowadzą błędy kierowców.

Taka wizja świata z pewnością nie spodoba się każdemu, ale wygląda na to, że ludzkość zmierza w tę właśnie stronę. 

Źródło: SMTP

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.