Chińczycy zanieczyszczają naszą planetę na potęgę. Okazuje się, że emisja dwutlenku węgla do atmosfery generowana przez chińską gospodarkę przewyższyła wszystkie rozwinięte kraje jednocześnie. Chińczycy są odpowiedzialni za 27 proc. wszystkich emisji gazów cieplarnianych na świecie.
W ciągu ostatnich lat wartości generowane przez Chiny wzrosły trzykrotnie. I co ciekawe, w nadchodzących latach mają one zacząć znacząco maleć.
Chiny trują Ziemię na potęgę
W ciągu kilku ostatnich lat rosnąca emisja dwutlenku węgla w Chinach przyciągnęła uwagę liderów z całego świata. Owszem, kraj zakazał od 2018 roku budowania nowych elektrowni węglowych, a sama polityka regionu skupiła się na zainwestowaniu więcej w nowe technologie. Pomimo tego, iż Chiny korzystają na potęgę z dużej liczby paneli słonecznych i turbin wiatrowych, paliwa kopalne dalej są wykorzystywane w większości przemysłu oraz środków transportu. Sieć energetyczna Chin jest również wysokoemisyjna.
Co ciekawe, pomimo trucia naszej planety na potęgę, to nie w Chinach przypada najwięcej emisji dwutlenku węgla na jedno mieszkańca. USA w tym względzie przoduje w światowych rankingach i nie wygląda, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Nowe inwestycje Chińczyków pozwoliły skutecznie obniżyć ceny energii wiatrowej oraz słonecznej, która to będzie napędzała Państwo Środka w przyszłości.
fot. Photologic – Unsplash
Ranking przedstawia się następująco. Najwięcej CO2 generują Chiny, zaraz za nimi Stany Zjednoczone, a na trzecim miejscu znalazła się Europa. Chińczycy patrzą jednak z ambicjami w przyszłość. Kraj chce do 2050 roku osiągnąć neutralność klimatyczną i zapiera się, że uda mu się to zrobić. Analitycy zwracają uwagę, że takie zachowanie pociągnie za sobą „efekt domina”, który zmusi także inne kraje do przyspieszenia i zintensyfikowania działań na rzecz ochrony klimatu.
Już teraz na świecie powstają pomysły, które zakładają chociażby wyłapywanie CO2 z atmosfery przy pomocy specjalnych balonów. Chińczycy postawią jednak głównie na energię odnawialną oraz transport elektryczny.
Źródło: IE / fot. Alexander Tsang – Unsplash