Aby zeskanować daną osobę, wystarczy na nią spojrzeć. Wtedy też algorytmy analizują twarz i sprawdzają ją w posiadanej bazie danych. Dzięki temu w szybki i prosty sposób można namierzyć osobę ukrywającą się przed wymiarem sprawiedliwości lub korzystającą z fałszywych dokumentów.
Technologia jest rzekomo tak zaawansowana, że dokonuje rozpoznania w zaledwie kilka sekund. Oczywiście wywołuje ona sporo kontrowersji, bowiem wykrycie przestępców wymaga skanowania twarzy wszystkich obywateli. A te mogą trafiać do specjalnych baz danych nawet w przypadku, gdy dana osoba nie jest kryminalistą.
Specjaliści wskazują, że tego typu okulary dają policji znacznie większe możliwości. Wylegitymowanie 200 osób i sprawdzenie ich dokumentów trwałoby nawet kilka godzin, natomiast z wykorzystaniem technologii rozpoznawania twarzy zajmie to co najwyżej kilka minut.
Nie wszyscy są jednak zadowoleni z takiego stanu rzeczy. Przeciwnicy rozwiązania wskazują, że policja uzyska zbyt wiele informacji na nasz temat. Po zintegrowaniu baz danych funkcjonariusz w mgnieniu oka będzie bowiem mógł sprawdzić nasze wykroczenia z przeszłości, adres zamieszkania czy chociażby miejsce naszej aktualnej pracy. A wszystko to wyświetli mu się na okularach.
Źródło: Gizmodo