Od początku nikt nie potrafił stwierdzić, gdzie dokładnie spadnie Tiangong-1. Naukowcy obawiali się, iż odłamki mogą pojawić się w miastach raniąc lub wyrządzając inną krzywdę przechodniom czy infrastrukturze. Na szczęście pozostałości po stacji Tiangong-1 wylądowały w Pacyfiku, obok wyspy Tahiti.
Chińczycy mieli ambitne plany związane ze stacją Tiangong-1, które niestety spaliły na panewce. Naukowcy przestali mieć kontakt z elektroniką prawie dwa lata temu i zdecydowali się na manewr, który miał pozbyć się złomu latającego wokół naszej planety. Stacja kosmiczna z Chin posiadała 10 metrów długości i nie była rekordowym obiektem, który spadł w niekontrolowany sposób na powierzchnię planety. W 1979 roku amerykańskie laboratorium Skylab ważące 80 ton spadło na terytorium Australii.
Misja dla Chińczyków została zakończona jednak w kosmosie znajduje się już nowa stacja. Ciekawe, jak jej pójdzie tym razem.
Źródło: Techspot