Według raportu opublikowanego przez Global Times, Chińczycy zwiększają po raz kolejny swoje ambicje dotyczące misji kosmicznych. Firma z Państwa Środka zajmująca się produkcją rakiet ujawniła tak zwaną “mapę drogową” związaną z kolejnymi, załogowymi misjami Chin na Marsa.
To jednak nie koniec. Oprócz załogowej misji, Chińczycy chcą także stworzyć na Marsie pełnoprawną, stałą bazę.
Chińczycy polecą na Marsa – w trzech etapach
Chińczycy nie są sami w swoich marzeniach. Zarówno NASA, jak i SpaceX również przygotowują się do tego, aby w przyszłości ludzie mogli postawić stopę na Czerwonej Planecie. W przypadku SpaceX ta misja jest swoistym głównym celem całego przedsiębiorstwa oraz prywatnym marzeniem Elona Muska.
Chińczycy zamierzają umieścić pierwszych ludzi na Marsie maksymalnie do 2033 roku. Szef państwowej Chińskiej Akademii Technologii i Pojazdów Wang Xiaojun ogłosił tego typu plany podczas specjalnego przemówienia, które odbyło się na konferencji GLEX 2021. NIe zabrakło tam słów o misji Tianwen-1, budowie chińskiej stacji kosmicznej oraz lądowaniu łazika na Marsie.
fot. CSNA
Korzystając z okazji Wang ogłosił dalszy, trzyetapowy plan Państwa Środka na to, jak sam kraj miałby umieścić ludzi na Marsie.
Pierwszy etap będzie obejmował stworzenie robotów zaprojektowanych do pobierania próbek z Marsa pozostawionych przez łaziki. Drugi z etapów zakłada wysłanie ludzi na Czerwoną Planetę, którzy zbudują tam stałą bazę zapewniającą nieprzerwaną obecność. Po zakończeniu tego etapu, w ramach trzeciego z nich Chiny chcą stworzyć swoisty łańcuch logistyczny pozwalający na transportowanie towarów z Ziemi na Marsa.
To wszystko miałoby przyspieszyć prace badawcze oraz budowanie realnej, stabilnej bazy na Marsie. Chiny rozważają także pojazdy wykorzystujące napęd jądrowy, które miałyby przyspieszyć podróżowanie pomiędzy naszą planetą a Czerwoną Planetą.
Trzeba przyznać, że “na papierze” to wszystko wygląda naprawdę ciekawie. Chińczycy od dawna mają chrapkę na eksplorację kosmosu oraz swoisty wyścig z USA i Rosją.
Pozostaje tylko obserwować, jak to wszystko będzie wyglądało w rzeczywistości.
Źródło: Global Times / fot. SEArch+/Apis Cor / NASA