Plot twist. Dopłaty do elektryków w Polsce jednak będą i wcale nie będą niskie. Wbrew raportowi Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który negatywnie zaopiniował projekt, a który został odczytany na kongresie Impact Mobility w Katowicach, podpisano właśnie stosowne rozporządzenie. Nowe prawo zatwierdzone przez ministrów energii i rozwoju zostało zatwierdzone wczoraj i wejdzie życie w ciągu 14 dni.
Dopłaty do elektryków – co trzeba wiedzieć?
Przede wszystkim, dopłaty do elektryków skierowane będą na początku wyłącznie dla osób fizycznych. Warunkiem uzyskania dopłaty jest zakup nowego samochodu elektrycznego po ogłoszeniu terminu pierwszego naboru wniosków. Kiedy nastąpi obwieszczenie? Tego jeszcze nie wiemy.
Dofinansowanie samochodu elektrycznego – wysokość dopłat
Klienci indywidualni mogą liczyć na dofinansowanie zakupu zarówno samochodu elektrycznego, jak i samochodu elektrycznego zasilanego ogniwami paliwowymi (wodorem). Kwota zwrotu wynosi maksymalnie 30% wartości pojazdu – jest jednak haczyk. Wartość kupowanego pojazdu nie może nawet o grosz przekroczyć:
- 125 000 zł brutto w przypadku aut elektrycznych (zwrot do 37 500 zł)
- 300 000 zł brutto w przypadku aut napędzanych wodorem (zwrot do 90 000 zł)
W przypadku przekroczenia ww. kwot zakup samochodu nie ulega żadnej dopłacie.
Dopłaty do elektryków – które samochody się kwalifikują?
Biorąc pod uwagę dzisiejsze cenniki samochodów elektrycznych, na dopłaty mogą liczyć kupujący następujące modele samochodów:
- Volkswagen e-Up – cena 96 290 złotych (cena po zniżce: 67 403 złote)
- Smart EQ fortwo – cena 119 297 złotych (cena po zniżce: 83 507 złotych)
- Opel Corsa E – cena 124 490 złotych (cena po zniżce: 87 143 złote)
Więcej propozycji nie udało mi się znaleźć. Czy warto kupić wyżej wymienione pojazdy? Zerknijcie na ich zasięgi.
Dopłata do zakupu samochodu elektrycznego – wniosek
We wniosku trzeba będzie załączyć kopie faktury zakupu pojazdu, jego dowodu rejestracyjnego i dowodu ubezpieczenia. Dokumenty należało będzie złożyć w terminie 8 miesięcy od dnia zawarcia umowy o udzielenie wsparcia. W puli będą ograniczone środki.
Paradoksalnie, dopłaty wcale nie ułatwią zakupu elektryków osobom, które realnie mogłyby potrzebować tego rodzaju motywacji finansowej. Pomysł rządu krytykowany jest ze względu na to, że obecna infrastruktura sprawia, że elektryk w cenie do 125 000 złotych nie będzie podstawowym, a co najwyżej dodatkowym samochodem w gospodarstwie domowym.