Dron Sea Hunter to postrach łodzi podwodnych

Maksym SłomskiSkomentuj
Dron Sea Hunter to postrach łodzi podwodnych
Gdy internauta przeczyta w sieci słowo „dron”, jego pierwszym skojarzeniem są bezzałogowe statki powietrzne, pokroju operujących w służbie Ukrainy dużych maszyn Bayraktar TB2 lub znacznie mniejszych dronów kamikadze Switchblade. Tymczasem potocznie mianem dronów określa się również jednostki pływające. Jednym z nich jest amerykański Sea Hunter, postrach łodzi podwodnych.

Dron Sea Hunter to poważne zagrożenie dla łodzi podwodnych

Wiosną 2016 roku amerykańska armia ujawniła projekt autonomicznej łodzi, będącej w stanie operować na morzach i oceanach przez długie miesiące, bez choćby jednego członka załogi na pokładzie. Sea Hunter jest częścią zainicjowanego w 2010 roku przez Agencję Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności (DARPA) programu Anti-Submarine Warfare Continuous Trail Unmanned Vessel (ACTUV).

Sea Hunter to długi na 40,26 metrów bezzałogowy okręt wykorzystywany do wykrywania i śledzenia okrętów podwodnych. Jego spalinowo-elektryczny napęd pozwala mu poruszać się bardzo cicho z maksymalną prędkością 27 węzłów (ok. 50 km/h). Zasięg jednostki to aż 10 000 mil morskich, czyli 18520 kilometrów. Według zapewnień może on operować nawet 90 dni na wodzie.

Sea Hunter może realizować różne zadania – od śledzenia łodzi podwodnych i oznaczania ich jako celów dla różnej maści uzbrojenia, po wykrywanie min wodnych. Amerykanie twierdzą, że wykorzystany w Sea Hunterze napęd czyni go bardzo trudnym do wykrycia przez sonary łodzi podwodnych.

Amerykanie szczycą się, że dzienny koszt operacji drona na morzu wynosi zaledwie 15-20 tysięcy dolarów, co w porównaniu z kosztem działania niszczyciela (ok. 700 000 dolarów) wydaje się naprawdę niewielką wartością.

Sea Hunter na tę chwilę jest działającym prototypem i demonstracją możliwości amerykańskiej marynarki wojennej.

Amerykański Sea Hunter doczekał się naśladowcy

Chińczycy są znani z kopiowania bez większych zahamowań produktów chronionych prawem autorskim. W końcu w tamtym rejonie świata kopiowanie jest najwyższą formą uznania. Okazuje się, że Chiny skopiowały już Sea Huntera i skonstruowały swój odpowiednik – długi na 46 metrów i szeroki na 13 metrów, a przynajmniej to sugerują zdjęcia satelitarne.

chinski statek dron

Chińska firma Jiang Tongfang New Shipbuilding wybudowała statek w sierpniu 2019 roku. Nie jest jasnym to, czy jest to oficjalny okręt sfinansowany przez chiński rząd, czy prywatne przedsięwzięcie. Jiang Tongfang New Shipbuilding jest znany z budowy statków na zlecenie władz chińskich, ale nie jest kojarzony z chińską marynarką wojenną.

Źródło: youtube, navalnews, zdj. tyt. Wikipedia

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.