Drony wykorzystywane przez służby mundurowe od dłuższego czasu są batem na Polaków łamiących prawo. Policja miejska wykorzystuje drony do wykrywania wykroczeń drogowych, a straż miejska bada przy ich pomocy emisję spalin z domowych kominów. Jak się właśnie okazało, pomiary spalin wykonywane przez drony, a przynajmniej te w Katowicach, nie miały najmniejszego sensu. Drony straży miejskiej prezentowały bowiem fałszywe odczyty.
Drony straży miejskiej w Katowicach i błędne pomiary
Wygląda na to, że drony straży miejskiej w Katowicach, umożliwiające dokonywanie pomiarów emisji spalin z domowych kominów, do niczego się nie nadają. Formacja wraz z pracownikami firmy FLYTRONIC S.A. przeprowadziła kontrole 400 posesji znajdujących się na terenie miasta, w trakcie których pobierano próbki spalin. Teraz okazuje się, że pomiary w 3 dzielnicach z największą liczbą odczytów były zakłamane.
W trakcie kontroli uzyskano łącznie 338 wyników negatywnych (tj. wskazujących na brak spalania odpadów), oraz 62 wyniki o podwyższonych odczytach. Najwięcej podwyższonych odczytów zarejestrowano w dzielnicach Piotrowice, Ligota oraz Podlesie. Kontrole w tych budynkach, potwierdzone sporządzeniem protokołu kontroli, nie potwierdziły spalania odpadów
– czytamy.
W 2023 roku dron był w użyciu przez 84 godziny, a kontroli podlegał obszar o powierzchni 123 kilometrów kwadratowych. Skoro odczyty drona różniły się od faktycznych ustaleń, nie można na podstawie jego odczytów nakładać kar. Oczywiście należy pamiętać o tym, że nie wszystkie drony stosowane w naszym kraju są wadliwe, ale… te na pewno tak. W związku z powyższym wypadałoby przeprowadzić kontrolę wszystkich urządzeń w użyciu.
Urząd Miasta Katowice na razie nie odpowiedział na pytanie dziennikarzy o koszty wykorzystania dronów straży miejskiej z wadliwym sprzętem pomiarowym.
Źródło: infokatowice.pl, zdj. tyt. Straż Miejska