Australia od dłuższego czasu zmaga się z problemem energetycznym, który doprowadził w 2016 roku do brak dostaw prądu na południu tego kraju.
Właśnie z tego względu władze Australii Południowej poszukiwali sposobu na zabezpieczenie się na przyszłość. Z niecodziennym pomysłem przyszedł Elon Musk, który stwierdził w marcu na Twitterze, że jego firma jest w stanie wybudować największą baterię na świecie w mniej niż 100 dni. Jeżeli nie dotrzyma terminu, zrobi to za darmo.
Congratulations to the Tesla crew and South Australian authorities who worked so hard to get this manufactured and installed in record time! https://t.co/M2zKXlIVn3
— Elon Musk (@elonmusk) 23 listopada 2017
Musk dopiął swego i pod koniec września podpisał umowę na budowę baterii na terenie Australii Południowej. Ogniwa mają magazynować energię odnawialną, która będzie opcją zapasową w przypadku wysokiego zapotrzebowania energetycznego.
Budowa właśnie dobiegła końca. Tesla dotrzymała zatem terminu 100 dni. W rzeczywistości zrobiła to w dwa miesiące, mając jeszcze sporo zapasu. W najbliższych dniach przeprowadzone zostaną testy największej na świecie baterii litowo-jonowej. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, rozpocznie ona swoją pracę 1 grudnia.
Szacuje się, że budowa baterii kosztowała 50 mln dolarów. W przypadku niedotrzymania terminu dla Tesli byłby to zatem odczuwalny projekt.
Źródło: The Verge