Na szczęście, realizowane są pierwsze projekty, które mają na celu rozpoczęcie procesu oczyszczania orbity naszej planety z odpadów. Właśnie dowiedzieliśmy się, że jeden z takich projektów wesprze Europejska Agencja Kosmiczna (ESA).
Inwestycja w czystość kosmosu
ESA poinformowała, że zainwestuje 14,8 miliona Euro (około 67,9 miliona złotych) w rozwój statku kosmicznego, którego zadaniem będzie przechwytywanie niedziałających już satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej i dokonywanie ich deorbitacji. Statek ten ma nosić nazwę ELSA-M i jest opracowywany przez japońską firmę Astroscale, która powstała, by tworzyć rozwiązania związane z oczyszczaniem kosmosu z odpadów.
„Z tysiącami satelitów już na orbicie i tysiącami kolejnych wystrzeliwanych każdego roku, rozwiązanie problemu kosmicznych odpadów i znalezienie nowych sposobów na usuwanie niedziałających statków kosmicznych i innych rodzajów orbitalnych śmieci ma coraz większe znaczenie – zarówno w celu redukowania kosztów generowanych przez uszkodzenia powodowane przez odpady, jak i zapewnienia bezpieczeństwa i zrównoważonego rozwoju w przestrzeni kosmicznej.”, powiedział brytyjski minister ds. nauki, George Freeman, w komunikacie ESA.
ESA i Astroscale współpracują z firmą OneWeb. ELSA-M ma utorować temu przedsiębiorstwu drogę do uruchomienia większej liczby własnych satelitów telekomunikacyjnych w ramach realizowanego z ESA projektu Sunrise Program.
W sumie już 428 spośród 650 planowanych satelitów firmy OneWeb orbituje wokół Ziemi, 1200 kilometrów stąd. ELSA-M pomoże jej ukończyć konstelację, robiąc jednocześnie miejsce dla pojazdów także innych agencji i przedsiębiorstw. Usunięcie z przestrzeni kosmicznej już niedziałających pojazdów ułatwi tym działającym uniknięcie potencjalnych kolizji z nimi.
Jedna z wielu planowanych misji tego typu
ELSA-M ma zostać wystrzelony w przestrzeń kosmiczną w 2024 roku. Będzie on prototypem, który zaprezentuje możliwości technologii tworzonej przez Astroscale, usuwając z orbity Ziemi wiele satelitów w trakcie pojedynczej misji. Jeszcze nie ujawniono, na czym dokładnie proces ten będzie polegał. Można się jednak domyślić, że ELSA-M będzie prowadził do wpadania niedziałających satelitów w atmosferę Ziemi, gdzie będą ulegać spaleniu.
Jasne, jeden satelita nie zdoła oczyścić orbity Ziemi z opadów. Opracowanie go jest jednak jednym z pierwszych kroków w kierunku realizacji tego celu. Jeśli okaże się on skuteczny w realizowaniu swojego zadania, z pewnością powstanie znacznie więcej takich pojazdów. Warto z resztą przypomnieć, że ELSA-M to nie jedyny taki projekt, w który ESA inwestuje. W 2026 roku agencja chce zrealizować misję ClearSpace-1, w ramach której satelita szwajcarskiego start-upu ClearSpace SA usunie z orbity Ziemi jeden z członów rakiety Vega, która wystartowała w 2013 roku.
Źródło: ESA, fot. tyt. Astroscale