Tym samym Facebook udowodnił, że jego technologia jest bezpieczna i może kontynuować pracę nad dronem, który ma dostarczać darmowy internet w mniej rozwiniętych regionach świata.
Aquila swój pierwszy lot odbyła już w czerwcu ubiegłego roku. Wtedy jednak dron rozbił się podczas lądowania, przez co wszczęto śledztwo w tej sprawie.
Inżynierowie tłumaczą, że z zeszłorocznej porażki wyciągnęli wiele wniosków. Zmodyfikowane zostały między innymi „spoilery” na skrzydłach. Dodano też setki nowych sensorów, które na bieżąco zbierają dane.
Facebook wyjaśnia, że drugi lot miał na celu zebranie jak najwięcej danych. Informacje posłużą w dalszych pracach nad dronem i jego modelem aerodynamicznym. Pozwoli to określić zużycie energii, zoptymalizować baterie i dostosować wielkość paneli słonecznych.
W przyszłości tego typu drony mają się unosić w powietrzu, dostarczając darmowy internet. Dzięki temu jeszcze więcej ludzi będzie mogło skorzystać z najpopularniejszego portalu społecznościowego na świecie.
Źródło: Engadget