Japończycy chcą podbić rynek jeszcze w 2023 roku
Zaprezentowany pojazd jest w stanie przebywać w powietrzu przez 5-10 minut. To stanowczo zbyt mało, aby rozpatrywać go w kontekście jakkolwiek użytecznego środka transportu. Nikomu wciąż nie udało się obejść kwestii związanej z zasilaniem. Baterie są zbyt duże i zbyt ciężkie, a bak z paliwem konwencjonalnym… cóż, niezbyt bezpieczny i również niezbyt pojemny, przynajmniej w odniesieniu do rozmiaru takiej podniebnej taksówki.
Tomohiro Fukuzawa ze SkyDrive uważa, że koncepcyjny pojazd trafi do regularnej sprzedaży już w 2023 roku. Tak, wszyscy czytaliśmy już tego rodzaju zapowiedzi i wszyscy wiemy na czym spełzły. Tak stanie się i tym razem. Niestety, do tego rodzaju transportowej rewolucji najpierw trzeba dostosować prawo, co nie będzie zadaniem łatwym. Następnie, przeprowadzić trzeba mnóstwo szkoleń, aby wyszkolić przyszłych instruktorów, którzy będą następnie uczyli pilotażu adeptów tej sztuki. No a potem… a potem są dziesiątki innych problemów.
Polacy też mają swój „latający samochód”
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale podobne projekty współtworzą także Polacy. Ciekawy pojazd zbudowano jeszcze w 2018 roku. Stanowi on własność szwedzkiej firmy Jetson, założonej przez Tomasza Patana i Petera Ternströma. Prototyp Jetson Speeder odbył swój lot w 2018 roku w Toskanii, we Włoszech. Wygląda znacznie ciekawiej niż to, czym ze światem podzielili się właśnie Japończycy.
Latające samochody to bardzo odległa przyszłość
Nie wiem co myślicie na ten temat, ale mi nie wydaje mi się, aby na przestrzeni kolejnych 100 lat ludzkość miała masowo korzystać z indywidualnych pojazdów latających, podobnie jak dziś korzysta z samochodów. Powodów jest kilka, ale najważniejsze to wysoki koszt technologii oraz właśnie problemy ze skutecznym zasilaniem tak małych maszyn latających, celem umożliwienia im lotów na długich dystansach.
Źródło: YouTube