Zakaz sprzedaży e-papierosów i liquidów Juul
Tego, że FDA zakaże w USA sprzedaży e-papierosów Juul spodziewano się już co najmniej od początku tego tygodnia. Ba, ban marki jest zwieńczeniem tematu, który ciągnął się od… 2020 roku. W 2020 roku FDA rozpoczęła bowiem kompleksowy przegląd wszystkich produktów e-papierosowych sprzedawanych w USA.
Realizując swój przegląd, FDA rozważała potencjalne korzyści płynące z wapowania w porównaniu z paleniem papierosów, biorąc też od uwagę popularność e-papierosów wśród osób nieletnich. Ostatecznie agencja zezwoliła licznym producentom na sprzedaż e-papierosów. W sumie zatwierdziła 23 „elektroniczne systemy dostarczania nikotyny”.
W przypadku firmy Juul sprawa potoczyła się inaczej, ponieważ jej wniosek nie zawierał kluczowych informacji dotyczących profilu toksykologicznego jej produktów. Nie było zatem możliwości wykazania, że wprowadzenie tych produktów do obrotu byłoby odpowiednie dla ochrony zdrowia publicznego.
Today, FDA issued marketing denial orders (MDOs) to JUUL Labs Inc. for all of their products currently marketed in the United States. As a result, the company must stop selling and distributing these products. https://t.co/wB1NlMaoep pic.twitter.com/h7JVMdl6XB
— U.S. FDA (@US_FDA) June 23, 2022
Co istotne, FDA zaznacza, że w tej chwili nie ma klinicznych informacji, które sugerowałyby, że używanie e-papierosów i liquidów Jull niesie ze sobą bezpośrednie zagrożenie. Niemniej, firma nie dostarczyła danych, które pozwoliłyby to ryzyko wykluczyć.
„FDA ma zadanie upewniać się, że wyroby tytoniowe sprzedawane w tym kraju spełniają normy określane przez prawo, ale odpowiedzialność za wykazanie, że produkt spełnia te normy, spoczywa na barkach producenta.”, powiedziała Michele Mital z FDA. „Tak jak inni producenci, Juul miał okazję przedstawić dowody na to, że marketing jego produktów odpowiada tym standardom. Niemniej, firma tych dowodów nie przedstawiła i zamiast tego pozostawiła nas z pytaniami bez odpowiedzi.”
Co teraz?
Rzecz jasna, Juul nie zgadza się z decyzją FDA i zamierza się od niej odwołać. Firma wydała już oświadczenie na ten temat:
„Z szacunkiem nie zgadzamy się z decyzją i ustaleniami FDA. Nadal wierzymy, że dostarczyliśmy wystarczające informacje i dane bazujące na badaniach wysokiej jakości, aby rozwiać wszelkie wątpliwości agencji.
Wierzymy, że w naszych wnioskach, które złożyliśmy ponad dwa lata temu, odpowiednio scharakteryzowaliśmy profil toksykologiczny produktów Juul, uwzględniając porównania z tradycyjnymi papierosami i innymi produktami do waporyzacji. Wierzymy, że te dane, wraz z całokształtem dowodów, są zgodne z ustawowym standardem ochrony zdrowia publicznego.
Zamierzamy starać się o pozostanie na rynku. Badamy wszystkie nasze opcje, zgodnie z przepisami FDA i prawem, w tym opcję odwołania się od decyzji i współpracy z naszym organem regulacyjnym. Dokładamy wszelkich starań, by wciąż móc służyć milionom dorosłych amerykańskich palaczy, którzy z powodzeniem korzystali z naszych produktów, by odejść od tradycyjnych papierosów, które nadal są dostępne na półkach sklepowych w całym kraju.”
Cóż, nie można zaprzeczyć temu, że klasyczne papierosy wciąż są dostępne w sprzedaży, a wiele osób faktycznie porzuca tradycyjne papierosy na rzecz e-papierosów. Fakty są też niestety jednak takie, że e-papierosy również są w pewnym stopniu szkodliwe i często z ciekawości sięgają po nie osoby, które nigdy wcześniej tradycyjnego papierosa nie miały w ręku. Wynika to w dużej mierze z marketingu tych produktów.
Co ciekawe, w ostatnich latach sprzedaż produktów Juul mocno spadła, a to za sprawą całego szeregu kontrowersji. Juul był na przykład oskarżany, a nawet pozywany o to, że podobno kierował swój marketing do nastolatków. W kilku stanach USA zgodził się zapłacić ośmiocyfrowe ugody związane ze sprawami sądowymi.
Niezależnie od tego, czy decyzja FDA była słuszna, czy też nie, należy pamiętać, że każdy produkt zawierający nikotynę niesie za sobą zagrożenia dla zdrowia. Zarówno tradycyjne papierosy, e-papierosy, jak i podgrzewacze tytoniu powodują ekspozycję na substancje toksyczne i kancerogenne, choć w różnych stężeniach.
Źródło: USA Today, fot. tyt. Unsplash/Jordan Whitfield