Wydarzenie związane z prezentacją lądownika odbyło się podczas Convention Center w Waszyngtonie – mniej niż kilometr od Białego Domu. Podczas prezentacji, Jeff Bezos wyjął makiety statku kosmicznego Blue Moon. Technologia szefa Amazona ma być zdolna do wylądowania na Księżycu już w 2024 roku – podobnie, jak będzie to miało miejsce w przypadku Amerykańskiej Agencji Kosmicznej.
Większa wersja lądownika stworzona przez zespół Jeffa Bezosa będzie w stanie zabrać astronautów na Księżyc, dostarczyć specjalne ładunki na jego powierzchnię i rozmieścić nawet do 4 łazików w wybranych wcześniej punktach. Przemawiając do klientów oraz personelu NASA, Bezos powiedział, że dla ludzkości nadszedł już czas, aby wrócić na Księżyc i tym razem faktycznie tam zostać. Szef Amazona pokazał i opisał także specjalny silnik BE-7, który będzie głównym napędem lądownika Blue Moon. Firma Blue Origin należąca do Jeffa Bezosa pracowała nad rozwojem Blue Moon przez ostatnie trzy lata – pierwsze testy technologii mają odbyć się już w lecie 2019 roku.
To nie koniec projektów nad jakimi pracuje Bezos. W planach jest także technologia rakietowa New Shepard, a także booster New Glenn, który będzie w stanie zwiększyć zasięg i moc samej rakiety.
Żaden człowiek nie pojawił się na Księżycu od czasu ostatniej, załogowej misji NASA, która miała miejsce w 1972 roku. Mike Pence w marcu 2019 roku stwierdził, że USA chce powrócić na powierzchnię naszego sąsiada i przeznaczy odpowiednie środki na to, aby ten cel stał się rzeczywistością.
Najważniejsze pytanie jest jedno: czy Jeff Bezos wygra wyścig z czasem zanim zrobią to inni przedsiębiorcy oraz sama Amerykańska Agencja Kosmiczna. Obecnie na Księżycu chce być każdy i każdy chce dotrzeć tam jako pierwszy. Zarówno NASA, jak i Blue Origin mają na to pięć lat zaczynając od teraz. Warto pamiętać, że po drodze znajdzie się jeszcze wiele wyzwań, które będą musiały zostać pokonane. Związane są one chociażby z doskonaleniem samej technologii czy budżetem, który w przypadku NASA może być ograniczony.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na więcej szczegółów oraz pierwsze efekty testów.
Źródło: Twitter