Prezes SpaceX, Gwynne Shotwell poinformował, iż jego firma spodziewa się, że Starlink będzie w stanie zapewnić globalny zasięg internetu jeszcze do września 2021 roku. SpaceX w międzyczasie będzie musiało jednak zdobyć odpowiednie dokumenty oraz certyfikacje powiązane z regulacjami w poszczególnych krajach. Nie jest bowiem tak, iż na całym świecie obowiązuje jeden zestaw przepisów.A jak wiadomo, tak zwana „papierologia” może trochę potrwać. Mimo wszystkie przedstawiciele amerykańskiego przedsiębiorstwa wierzą, że do września to wszystko może się udać.
Starlink dla wszystkich już we wrześniu 2021?
Nowe ramy czasowe związane z wprowadzeniem Starlink na rynek międzynarodowy zostały ogłoszone przez Gwynne’a Shotwella podczas jednego z internetowych spotkań konferencyjnych.
SpaceX obecnie buduje swoją usługę Starlink korzystając z tysięcy małych satelitów, które są wysyłane na niską orbitę okołoziemską w partiach po około 60 lub 90 sztuk. Głównym celem tej inwestycji jest świadczenie usług szerokopasmowego internetu oraz dostarczanie połączenia w regiony, które są trudno dostępne lub w których ciężko o zasięg czy infrastrukturę. Starlink będzie starał się także dostarczać swój internet satelitarny samolotom oraz zainteresowanym korporacjom.
fot. Forest Katsch
Na ten moment na orbicie Ziemi znajduje się około 1800 satelitów – gdy wszystkie z nich osiągną swoją wysokość operacyjną, Starlink będzie w stanie zapewnić globalne pokrycie internetem szerokopasmowym. Zanim to się stanie, firmę czeka sporo załatwieni związanych z pozwoleniem na świadczenie usług telekomunikacyjnych.
Usługa beta ruszyła w 2020 roku i działa obecnie w 11 krajach – pisaliśmy dla Was także, jak dokładnie plasują się koszta rozwiązania od SpaceX i trzeba przyznać, ze tanio nie jest.
Ostatnio wyszło również na jaw, iż niektóre sprzęty posiadają problemy z przegrzewaniem się, tym samym odcinając użytkownikowi dostęp do internetu.
Nie pozostaje nam jednak nic innego, jak czekać na więcej szczegółów dotyczących tej usługi.
Źródło: Reuters / fot. SpaceX