W sumie SpaceX zrealizowało w tym roku już 37 startów kosmicznych. Rakieta, która ostatnio wyniosła poza ziemską atmosferę satelity sieci Starlink, odbyła wówczas swój 9. lot. To wynik godny podziwu.
Udana misja
Misja związana z konstelacją Starlink wystartowała Kompleksu Startowego 40 na terenie kosmodromu Cape Canaveral Space Force Station. Miało to miejsce 19 sierpnia, o godzinie 21:21 czasu polskiego. W jej trakcie rakieta Falcon 9 przetransportowała na orbitę łącznie 53 satelity. Oznacza to, że dotychczas SpaceX dostarczyło tam już 3 108 satelitów.
Pierwszy i drugi stopień rakiety Falcon 9 oddzieliły się od siebie około 2,5 minuty po wystrzeleniu. Od tego momentu te części pojazdu podążały własnymi ścieżkami. Drugi stopień kontynuował podróż w kosmos i rozmieścił satelity Starlink na orbicie nieco 15 minut po wystrzeleniu. Pierwszy stopień dokonał zaś ponownego wejścia w atmosferę Ziemi, po czym wylądował na barce A Shortfall of Gravitas u wybrzeża Florydy na Oceanie Atlantyckim.
Co ciekawe, SpaceX planuje jeszcze w tym miesiącu dwukrotnie poszerzyć konstelację Starlink. Kolejne starty mają odbyć się 28 i 30 sierpnia. Jeden będzie miał miejsce z Centrum Lotów Kosmicznych im. Johna F. Kennedy’ego, a drugi z Vandenberg Space Force Base.
Problematyczny projekt
Warto przypomnieć, iż początkowo Elon Musk chciał, by konstelację Starlink tworzyło 12 tysięcy satelitów. Od jakiegoś czasu sygnalizuje on jednak chęć zbudowania sieci aż 42 tysięcy satelitów.
Sieć Starlink powstaje rzecz jasna po to, by zapewnić dostęp do szybkiego satelitarnego Internetu właściwie na całym globie. Jak na razie SpaceX uzyskało od amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności zezwolenie na wysłanie w kosmos 12 tysięcy satelitów. Pozwolenie na wysłanie w kosmos kolejnych 30 tysięcy czeka na akceptację.
To, jak ogromna ma być sieć Starlink, przeraża naukowców. Astronomowie obawiają się bowiem, że jej satelity wpłyną na prowadzone przez nich kosmiczne obserwacje. Ba, satelity te już powodowały pierwsze problemy – jeszcze nie duże, ale kto wie, do czego dojdzie, gdy zamiast 2714 na orbicie Ziemi będzie 12 tysięcy lub jeszcze więcej satelitów Starlink.
Należy też pamiętać o tym, że nie tylko SpaceX zagraża pracy astronomów. Inne firmy, takie jak Amazon, także zamierzają stworzyć własne sieci internetowych satelitów.
Oczywiście, z Internetu Starlink od dłuższego czasu można korzystać w Polsce. Niestety, ceny wiążące się z jego użytkowaniem są bardzo wysokie. Subskrypcja satelitarnego Internetu kosztuje bowiem 449 złotych miesięcznie. Za sprzęt niezbędny do odbierania sieci trzeba dodatkowo zapłacić 2 960 złotych.
Źródło: SpaceX, fot. tyt. SpaceX