Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba coraz bliżej pierwszych obserwacji

Aleksander PiskorzSkomentuj
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba coraz bliżej pierwszych obserwacji
NASA oficjalnie poinformowała, iż Kosmiczny Teleskop Webba jest już w stanie rejestrować ostre obrazy za pośrednictwem wszystkich ze swoich instrumentów. JWST zakończył specjalną fazę zestrajania i udowodnił, iż z ogniskową jest wszystko w porządku.

Opisywany kamień milowy został pokazany przez Amerykańską Agencję Kosmiczną na specjalnych zdjęciach. Te już teraz robią wrażenia – co dopiero, jak sam teleskop rozpocznie planowane operacje naukowe.

Teleskop Jamesa Webba – kiedy pierwsze zdjęcia?

Po kilku miesiącach odpowiedniego ustawiania zwierciadeł, Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wejdzie w nową fazę przygotowań. Jeden z ostatnich etapów potrwa około dwóch miesięcy, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, NASA może zaprezentować pierwsze zdjęcia wykonane przez Webba jeszcze przed końcem czerwca tego roku.

Od czasu wystrzelenia teleskopu 25 grudnia 2021 roku, Amerykanie mieli naprawdę gorący okres. Najpierw sam Webb musiał dolecieć do swojej nominalnej orbity, a później przejść z powodzeniem proces konfiguracji oraz siedmioetapowy proces zestrajania całej optyki. Każdy z etapów przebiegł zgodnie z planem – inżynierowie wdrożyli zaledwie kilka poprawek bezpośrednio z naziemnego centrum sterowania teleskopem.

Najbardziej cieszy fakt, iż każdy z instrumentów Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba został schłodzony zgodnie z planem i osiągnął swoją operacyjną temperaturę – gdyby rozłożenie osłony przeciwsłonecznej teleskopu się nie powiodło, z tego procesu byłyby nici.

W oświadczeniu NASA możemy przeczytać, że optyczna wydajność teleskopu jest lepsza niż najbardziej optymistyczne przewidywania zespołu inżynierów. Taka wiadomość zdecydowanie cieszy i pozwala patrzeć z nadzieją na przyszłe misje naukowe.

Czytaj też: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba sfotografował swoją pierwszą gwiazdę

Co teraz czeka JWST? Między innymi uruchomienie instrumentów naukowych oraz sprawdzenie obiektywów, filtrów, masek i innych urządzeń w różnych konfiguracjach. Teleskop będzie także kierowany na różne obszary nieba, a naukowcy sprawdzą jego stabilność termiczną.

Inżynierowie będą również co dwa dni wprowadzać poprawki pozwalające na utrzymanie zwierciadeł w jednym, solidnym położeniu.

Nie możemy się już doczekać pierwszych zdjęć!

Źródło: NASA / fot. ESA

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.