Tesla w końcu się poddała. Od dawna można było zaobserwować naciski, które były związane z przystosowaniem ładowarek Supercharger do możliwości uzupełniania energii w akumulatorach innych pojazdów. Na terenie Unii Europejskiej tego typu sytuacja miała zadziać się od 2022 roku, jednak wygląda na to, że może stać się to wcześniej.
Elon Musk na swoim koncie na Twitterze podzielił się informacją, iż ładowarki Tesli typu Supercharger będą kompatybilne z samochodami innych producentów.
Ładowarki Tesli dla wszystkich
Sieć Supercharger od Tesli składa się obecnie z ponad 2700 stacji na całym świecie – w ramach tych stacji użytkownicy mogą korzystać z ponad 25 tys, ładowarek. Największa, istniejąca instalacja znajduje się w Szanghaju – na jednym z postojów można ładować do 72 Tesli jednocześnie.
Początkowo firma Elona Muska oferowała dożywotnie, bezpłatne ładowanie wszystkim właścicielom – później okazało się, że amerykański producent zaczął pobierać opłaty za uzupełnianie energii w akumulatorach. Podczas ostatnich lat Tesla wielokrotnie zmieniała swoją politykę powiązaną z ładowaniem, tak więc obecnie istniejące zasady ciężko przyjąć za pewnik.
fot. zrzut ekranu z Twittera
Tesla Supercharger pozwala w większości przypadków na skorzystanie z mocy ładowania na poziomie 250kW – pojazdy marki Elona Muska w zaledwie 15 minut otrzymują energię, która pozwala im przejechać do 320 kilometrów na jednym ładowaniu.
Choć obecnie szczegóły związane z otwarciem ładowarek Supercharger na inne pojazdy pozostają nieznane, jest bardzo prawdopodobne, że sieć amerykańskiej firmy może być finalnie ograniczona do wybranych marek. Alternatywnie, posiadacze samochodów innych niż Tesla będa mogli zakupić specjalne, kompatybilne wtyki do ładowania swoich pojazdów.
Bardzo możliwe, że oprócz tego Tesla będzie myślała nad kolejną opłatą oraz modelem subskrypcyjnym.
No bo co wtedy, kiedy posiadacz Tesli nie będzie posiadał pierwszeństwa do Superchargera?
Oby ceny za miesiąc takiej usługi nie były droższe niż w przypadku opcji Full Self Driving.
Źródło: Twitter / fot. Waldemar Brandt – Unsplash