Metaverse nadchodzi – czy tego chcemy czy nie. Facebook zmienił swoją nazwę na Meta i będzie próbował zainteresować nas wszystkich swoim konceptem przyszłości. Eksperci już teraz zwracają uwagę na potencjalne niebezpieczeństwa. Okazuje się bowiem, że w świecie Metaverse będzie bardzo ciężko kontrolować, kto i ile danych zbiera.
Okazuje się, że przedsiębiorstwa będą mogły mieć dostęp nawet do naszych kluczowych parametrów życiowych.
Metaverse koszmarem prywatności?
Wielu ekspertów zwraca uwagę, iż obecnie istniejące problemy stworzone przez media społecznościowe zostaną spotęgowane w świecie Metaverse – futurystycznym, wirtualnym krajobrazie. Każdy z nich może wywołać jeszcze większe kłopoty niż ma to miejsce dzisiaj. Bez jasnych zasad się nie obejdzie.
Louis Rosenberg, szef firmy Unanimous AI obawia się, że firmy będą mogły łatwiej pociągać za sznurki i zbierać na nasz temat jeszcze więcej danych. Niektóre z tych informacji mają obejmować istotne parametry życiowe. NIe muszę chyba nikogo z Was przekonywać, jak duży problem i wyzwanie stanowi prywatność w takim przypadku. A co kiedy… wyciekną dane?
fot. Lux Interaction – Unsplash
Nie wiadomo jeszcze czy zarówno organy ścigania, jak i konkretni regulatorzy będą ingerowali w Metaverse i jego zasady. Już teraz wiadomo, że opisywany świat będzie najpewniej kontrolowany przez największe, dobrze znane nam firmy: Apple, Microsoft, Facebooka i Google. Każda z tych firm będzie mogła wiedzieć na nasz temat jeszcze więcej.
Co ciekawe, niektórzy analitycy wskazują na duży potencjał związany ze sprzedawaniem danych powiązanych z naszymi parametrami… reklamodawcom. Osobiste informacje na temat stanu zdrowia będą służyły do wyświetlania i proponowania lepszych reklam. Ale to przecież przerabiamy już na co dzień w internecie.
W Metaverse nie będziemy w stanie odróżnić rzeczywistości od specjalnie zaprojektowanej kreacji. Wszystko to zostanie podsycone specjalnymi algorytmami.
I co tu teraz zrobić?
Źródło: BI / fot. Vinicius „amnx” Amano – Unsplash