Co zawiodło tym razem i przez co trzeba było przesunąć start SLS?
Space Launch System znowu z problemami
Dyrektor startowy NASA wstrzymał misję w związku z problemami z silnikiem samej rakiety. Masywna rakieta, która w przyszłości wyniesie astronautów w kapsule Orion pozostaje na swoim miejscu. Okazuje się, że problem pojawił się po raz pierwszy podczas testu odpowietrzania silników RS-25. Tym samym NASA zabrakło czasu w dokładnie skalkulowanym, dwugodzinnym okienku czasowym.
fot. NASA
Następna próba startu SLS została wstępnie zaplanowana na piątek, 2 września 2022 roku. Jeśli sam start się powiedzie, misja SLS będzie trwała około 39 dni. Kapsuła Orion wyląduje w oceanie 11 października tego roku. Jeśli znów się nie uda, trzecie okno startowe zostało zaplanowane na 5 września 2022 roku. Kontrolerzy NASA utrzymują rakietę w obecnym stanie, cały czas zbierając informacje na temat problemu, który uniemożliwił start.
Jest jeszcze jedna hipotetyczna możliwość – każda z dat startu może “przepaść”. NASA znajdzie się wtedy w bardzo niepożądanej sytuacji. Zespoły inżynierów muszą dokładnie przetestować systemy awaryjne, które odpowiadają za zniszczenie rakiety – w momencie, w którym coś ewentualnie pójdzie nie tak.
NASA chce w 2024 roku wysłać na SLS pierwszych astronautów w stronę Księżyca. Jeśli wszystko będzie szło tak, jak opisywane testy, to data misji Artemis I może się zdecydowanie… przesunąć w czasie.
Źródło: NASA / fot. NASA