NASA wyśle swojego pierwszego drona na Tytana, księżyc Saturna

Maksym SłomskiSkomentuj
NASA wyśle swojego pierwszego drona na Tytana, księżyc Saturna
Tytan, księżyc Saturna, to jeden z najciekawszych obiektów należących do Układu Słonecznego. Pod pewnymi względami przypomina on Ziemię – w końcu posiada on morza, jeziora oraz rzeki i strumienie, a w jego atmosferze pojawiają się chmury, z których pada deszcz. Mowa jednak o morzach, jeziorach, strumieniach i deszczach, które tworzy nie woda a ciekłe węglowodory.

Dotychczas Tytan był badany bezpośrednio tylko raz, w 2005 roku, gdy na jego powierzchni osiadł lądownik Huygens (który funkcjonował tam zaledwie przez godzinę). Niemniej, za kilkanaście lat ponownie będziemy mieli okazję ku temu, aby dokładniej poznać ten księżyc. NASA ogłosiła, że wyśle na Tytana swojego pierwszego… drona.

Dragonfly, bo tak brzmi nazwa wspomnianego pojazdu, to jak wyjaśnia NASA „latający łazik”, który będzie przemieszczał się nad powierzchnią Tytana z pomocą ośmiu śmigieł. Nie będzie on wyposażony w kółka, a rozmiarami ma dorównywać marsjańskiemu łazikowi Curiosity.

W przeciwieństwie do miejsc, do których wcześniej trafiały łaziki NASA, Tytan posiada siedem razy słabsze przyciąganie grawitacyjne niż Ziemia, a przy tym cztery razy gęstszą atmosferę niż Ziemia. Na dodatek, jego powierzchnia usiana jest jeziorami i strumieniami z ciekłymi węglowodorami, a także wydmami, które tworzy „śnieg” ze związków organicznych. Nic dziwnego zatem, że NASA chce wysłać tam drona zamiast konwencjonalnego łazika. Latanie w atmosferze Tytana jest dużo łatwiejsze niż na Ziemi, podczas gdy zwyczajny łazik nie radziłby sobie na tamtejszej powierzchni zbyt dobrze.

Dragonfly ma wyruszyć w stronę Tytana dopiero w 2026 roku i dotrzeć do niego w 2034 roku. W tej chwili nie wiadomo, z pomocą jakiej rakiety zostanie wystrzelony w przestrzeń kosmiczną. Dron zostanie dostarczony na pole wydmowe Shangri-La, znajdujące się w okolicach równikowych na powierzchni Tytana. Gdy ten już tam się znajdzie, rozpocznie swoją 2,7-letnią misję.

Dron ma latać nad powierzchnią Tytana z prędkością do 36 kilometrów na godzinę i na wysokościach do 4000 metrów. Podczas jednej sesji lotu będzie on pokonywał do 8 kilometrów. Te sesje mają odbywać się w trakcie tamtejszych dni, z których pojedynczy odpowiada 16 ziemskim dniom. W sumie, podczas wymienionego okresu Dragonfly pokona na tytanie około 175 kilometrów.

Podczas swoich podróży Dragonfly będzie fotografował powierzchnię Tytana oraz badał ją z pomocą licznych instrumentów naukowych. Czasem ten będzie się nawet zatrzymywał – aby pobierać próbki z interesujących miejsc. Głównym celem pojazdu będzie eksploracja krateru Selk, w którym dawno temu mogła występować woda, a także złożone cząsteczki organiczne. NASA zamierza więc z pomocą tej misji nie tylko lepiej poznać Tytana, ale także dowiedzieć się, czy istniało na nim bądź nadal istnieje życie.

Mamy nadzieję, że przedstawiony przez NASA plan zostanie zrealizowany. Jest on niebywale ambitny, bowiem dotychczas nikt nie dokonał czegoś podobnego, a to oznacza, że podczas pracy nad nim agencja będzie miała wiele przeszkód do pokonania.

Źródło: NASA

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.