Słyszeliście o sieci Deep Space Network, która jest rozwijana przez NASA? Jeśli nie, to według amerykańskiej Agencji największy i najbardziej wrażliwy naukowy system telekomunikacyjny na świecie. Amerykanie postanowili go zmodernizować i będą dalej wysyłać sygnały w przestrzeń kosmiczną, licząc na potencjalną odpowiedź.
Niektóre z fal radiowych powędrują dalej niż obecnie znajduje się sonda Voyager 2.
NASA ulepsza Deep Space Network
Sieć Deep Space Network składa się z szeregu gigantycznych anten radiowych, które obsługują międzyplanetarne misje statków kosmicznych – w tym kilku projektów, które na co dzień krążą wokół Ziemi. Za zarządzanie Deep Space Network odpowiada między innymi Jet Propulsion Laboratory.
Możliwości opisywane sieci zostaną jednak poszerzone. Deep Space Network doczeka się aktualizacji, która zwiększy ilość anten z 12 do 14. Na pozór to niedużo, jednak sama aktualizacja infrastruktury pozwoli naukowcom wykonywać zupełnie nowe badania. Każde z nich będzie polegało na wysyłaniu oraz odbieraniu fal radiowych. Tym razem naukowcy chcą wysłać sygnał tak daleko, jak będzie to tylko możliwe — a konkretniej poza nasz Układ Słoneczny.
fot. NASA
Oprócz wysyłania sygnałów w przestrzeń kosmiczną, Deep Space Network będzie również odpowiedzialna za obsługę kolejnych misji kosmicznych w ciągu najbliższych lat. NASA liczy, że Deep Space Network po aktualizacji przyda się także podczas załogowej misji na Marsa. Amerykańska Agencja Kosmiczna zwraca uwagę na potrzebę coraz większej przepustowości podczas przesyłania danych pomiędzy statkami i innymi obiektami, a Ziemią.
Anteny Deep Space Network są rozmieszczone w trzech różnych regionach świata. Dwie nowe konstrukcje posiadają średnicę na poziomie około 70 metrów, co pozwala na skuteczne przesyłanie danych pomiędzy obiektami znajdującymi się w sąsiedztwie naszej planety.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko trzymać kciuki za potencjalny rozwój nowych misji kosmicznych, które będą wspierane właśnie przez sieć DSN.
Źródło: NASA / fot. NASA