Wielogodzinne kolejki do ładowarek w Wielkiej Brytanii
Osoby sceptycznie podchodzące do rozwoju elektromobilności słusznie podnoszą argument mówiący o tym, że sieć ładowarek dla samochodów elektrycznych w Polsce jest żenująco słabo rozwinięta. Trudno z tym polemizować, jednakże zwolennicy elektryków uważają, że „na zachodzie Europy jest już o niebo lepiej”. Jeżeli Wielką Brytanię traktujemy jako zachodnią część Starego Kontynentu to… niekoniecznie jest to prawda.
Posiadacze samochodów Tesla z Wielkiej Brytanii, podobnie jak inni kierowcy, tłumnie ruszyli na Święta. Podczas gdy kierujący pojazdami zasilanymi paliwami konwencjonalnymi czekali w kolejkach do dystrybutorów co najwyżej kilka, kilkanaście minut (lub wcale), posiadacze elektryków utknęli w korkach. 25 grudnia w kilku miastach w Wielkiej Brytanii należało czekać nawet 6 godzin w kolejce do stacji Supercharger.
Reports coming in from all over UK saying 6 hour queues to charge a Tesla over holiday period. My idea of heaven having to spend 6 hours in a queue just to get to tge charger then another wait while it gets a charge. But super clean energy!! NOT!!! pic.twitter.com/UgTi0iz4VF
— Dr Ian Poulton Knights. (@ianpoultonknig2) December 28, 2022
Niektórzy mieli więcej szczęścia i czekali zaledwie 2-3 godzinki. Miłośnicy elektryków zapewne pisali w komentarzach to co zawsze: „w trakcie podróży samochodem przerwa dobrze robi – można coś zjeść i skorzystać z toalety”.
Bedlam @WestmorlandServ Tebay today. 2hr 30m wait for a charge. Worst journey as @Tesla driver. Q now 40 deep! pic.twitter.com/In1LT72WJu
— Jamie Waters (@thejamiewaters) December 27, 2022
Atmosfera w kolejkach zapewne była dość napięta. Samochody marki Tesla na szczęście ładują się dość szybko, więc gdy ktoś już dostał się do ładowarki, nie czekał już dużo dłużej na uzupełnienie stanu baterii. Biada jednak tym, którzy na trasie musieli doładowywać się dwukrotnie…
@geoffbuyscars Tesla owners queue for power at Penrith (video credit to Craig) #electricvehicle #tesla #savetheplanet ♬ original sound – geoffbuyscars
Fani marki Tesla oczywiście krytykowali bogu ducha winnych kierowców za to, że nie sprawdzili oni, czy przy odwiedzanych przez nich punktach ładowania są kolejki. Niespecjalnie liczyło się dla nich to, że nie każdy mógł jechać do kolejnej ładowarki ze względu na niskie temperatury, dodatkowo obniżające zasięg pojazdów. Wiadomo, winny w przypadku samochodów elektrycznych jest kierowca, a nie infrastruktura lub technologia.
Źródło: Twitter