Unia Europejska opóźnia głosowanie
Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w Unii Europejskiej od 2035 roku został przegłosowany w połowie lutego tego roku przez Parlament Europejski. 340 głosów za przy 279 głosów przeciw wystarczyło do zawiązania porozumienia dotyczącego zarządzenia końca sprzedaży samochodów z silnikami benzynowymi i Diesla od 2035 roku. Z wcześniejszego poparcia nagle wycofały się Niemcy i… to dało niektórym do myślenia.
Zaplanowane pierwotnie na 7 marca głosowanie zostało odwołane. Cytowany przez Reutersa rzecznik sprawującej prezydencję w Radzie UE Szwecji przekazał, że ambasadorowie krajów unijnych powrócą do procedowania tematu we „właściwym czasie”. Zwrócono przy tym uwagę na fakt, że sytuacja zablokowania lub zmiany wdrażanych przepisów na tak późnym etapie ich ustalania jest sprawą precedensową.
Niemcy to obecnie największy europejski producent samochodów spalinowych. Michael Theurer mówił, że o ile jego kraj uważa, że pojazdy elektryczne są dobrym kierunkiem rozwoju motoryzacji, to wspierać należy również inne technologie wolne od CO2. Wskazał on konieczność inwestowania w technologię ogniw wodorowych oraz tzw. e-paliw. E-paliwa miałyby być syntetycznymi paliwami wytwarzanymi w taki sposób, aby dwutlenek węgla był neutralizowany jeszcze przed przedostaniem się do rury wydechowej auta. W ten sposób nadal można by sprzedawać auta z silnikami spalinowymi.
W Niemczech trwa spór pomiędzy partią FDP i kierowanym przez Zielonych Ministerstwem Środowiska. Zieloni uważają, że Niemcy powinny trzymać się ustaleń i nie zmieniać ich w takim momencie. Tymczasem, sprzeciw tego kraju mają popierać także Włosi oraz Francuzi. Przypominam, że polscy politycy poparli w 2021 roku zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w UE.
Źródło: Reuters