Międzynarodowy port lotniczy Berlin-Brandenburg to inwestycyjna klęska, rozpoczęcie działalności było planowane na czerwiec 2012 r. i od tego czasu data zakończenia prac wciąż jest przekładana. Aktualnie mówi się o 2020 roku.
Na wyposażenie lotniska składają się między innymi monitory informujące pasażerów o rozkładzie lotów. Okazuje się, że były one podłączone do zasilania przez ostatnie 6 lat i właśnie mija okres ich żywotności.
Rzecznik lotniska Hannes Stefan Hönemann poinformował, że 750 monitorów trafi do utylizacji, a zaledwie 100 nadających się do użytku ekranów trafi na działające lotniska Tegel i Schönefeld. Kosz wymiany szacuje się na około pół miliona euro.
Zadziwiającym jest fakt, że lotnisko nie obsługuje ruchu pasażerskiego, wciąż jest w budowie, a wspomniane monitory po prostu się zużyły.
Wspomniane 500 000 euro to oczywiście niewiele znaczący wydatek wobec całej inwestycji. Projekt potrzebuje dodatkowe 770 mln euro dofinansowania aby ruszyć za dwa lata. Szacuje się, że budowa portu lotniczego Berlin-Brandenburg im. Willy’ego Brandta w Schoenefeld pochłonie łącznie około 7,3 mld euro.
Źródło: handelsblatt.com, Forsal / Foto: berlin-airport.de