Firmy takie jak Google, OpenAI i Anthropic, znane ze swoich zaawansowanych modeli sztucznej intgeligencji, stają przed coraz poważniejszymi wyzwaniami, próbując opracować modele AI nowej generacji. Jak donoszą źródła, przedsiębiorstwa te mają obecnie problem z dokonaniem znaczących przełomów. Powód? Niewystarczająca ilość wartościowych danych niezbędnych do wyszkolenia sztucznej inteligencji.
Niepokojące wieści na temat modeli AI nowej generacji
OpenAI od dłuższego czasu pracuje nad nowym modelem AI, znanym pod nazwą kodową Orion. Model ten miał przesunąć granice wyznaczone przez dotychczasowe modele, na czele z modelem GPT-4, jednakże ostatnie doniesienia sugerują, że Orion wcale tych dotychczasowych modeli nie przewyższa. Podobno ma on problemy z realizacją pewnych zadań, a w szczególności z wyzwaniami związanymi z programowaniem, które wykraczają poza jego szkolenie.
Podobne problemy zdają się dotykać nowe modele, nad którymi pracują Google i Anthropic. Najnowszy model Gemini AI od Google miał nie spełnić wewnętrznych celów wydajnościowych, a Anthropic opóźnił premierę wyczekiwanego modelu Claude 3.5 Opus.
To kwestia niedoboru wartościowych danych
Jak podaje Bloomberg, jedną z głównych przeszkód, z którą borykają się omawiane firmy, jest brak nowych, wartościowych danych. Generatywne modele AI, takie jak ChatGPT, są szkolone w dużej mierze z użyciem treści internetowych. Takie treści nie są jednak nieskończone. Z resztą, w sieci coraz powszechniej wyrażany jest sprzeciw wobec wykorzystywania dostępnych w Internecie treści bez zgody ich autorów.
W temacie wykorzystywania internetowych treści bez odpowiednich praw autorskich OpenAI i Microsoft muszą nawet stawiać czoła licznym pozwom. Część spraw OpenAI zdołało wygrać, ale czy będzie tak w każdym przypadku?
Sam Altman, dyrektor generalny OpenAI, przyznał, że tworzenie modeli AI bez materiałów chronionych prawem autorskim jest prawie niemożliwe. Takim firmom jak OpenAI być może w przyszłości nie pozostanie nic innego, jak płacenie za treści do szkolenia modeli AI, ale należy pamiętać, że oczywiście nie wszystkie internetowe treści tak po prostu da się kupić.
Finanse też są ważnym problemem dla OpenAI i innych przedsiębiorstw rozwijających modele AI. Koszty opracowywania i utrzymywania tych zaawansowanych modeli gwałtownie rosną. Na przestrzeni ostatnich miesięcy OpenAI podobno stało na skraju bankructwa. Ba, to mu grozi dalej, o ile firmie nie uda się wkrótce znaleźć sposobu na to, by zarabiać na swoich rozwiązaniach więcej.
Model Orion wciąż jest daleki od debiutu
W kwestii OpenAi z pewnością nie wróży dobrze to, że model Orion ma zostać udostępniony podobno z a dopiero kilka miesięcy. Niezależnie od tego, ile jeszcze czasu firma będzie nad nim pracować, powinniśmy spodziewać się, że tej sztucznej inteligencji raczej daleko będzie do tak zwanej „AGI”, czyli „ogólnej sztucznej inteligencji” – sztucznej inteligencji, która byłaby zdolna do przewyższenia ludzi w jakimkolwiek zadaniu intelektualnym.
Źródło: Bloomberg, fot. tyt. Canva