Jasne, testy podobnego rozwiązania kilka lat temu przeprowadzono w Holandii, jednakże dziś mało kto o tym pamięta. Australijskie przedsiębiorstwo swoją działalnością przypomniało, w jak prosty sposób można by nieco unowocześnić dzisiejsze drogi.
Rozwiązanie godne uwagi, mimo jego potencjalnych wad
Efekt oznaczenia dróg świecącymi w ciemnościach pasami jest niesamowity. Drogi wyglądają dzięki takim pasom niczym drogi z filmów science fiction. Nie dość, że pasy te prezentują się świetnie, to są znacznie lepiej widoczne w nocy i lepiej ostrzegają przed zbliżającymi się skrzyżowaniami i zakrętami niż zwykłe pasy.
Tak jak wiele innych fotoluminescencyjnych rozwiązań, świecące w ciemności pasy za dnia pochłaniają energię świetlną. W nocy z kolei ją uwalniają – stąd efekt poświaty.
Jak poinformował rzecznik firmy Tarmac Linemarking, fotoluminescencyjne pasy po słonecznym dniu powinny świecić przez większość nocy. Nie jest jasne, jak sprawdzałyby się w przypadku pochmurnej pogody, ale wówczas świeciłyby przynajmniej w godzinach zmierzchu, czyli wtedy, kiedy kłopotliwe dla kierowców zwierzęta takie jak sarny wychodzą z ukrycia i zbliżają się do dróg.
Nie wiadomo też niestety, jak kosztowna jest fotoluminescencyjna farba potrzebna do malowania świecących w ciemnościach pasów. Poza tym, realizatorzy rozwiązania nie wyjaśnili, jaki jest jej wpływ na środowisko naturalne.
Odpowiedź na konkretne potrzeby
Oczywiście, znacznie lepiej niż świecące w ciemnościach pasy widoczność na drogach poprawiają latarnie. Przy wielu drogach latarni jednak nie ma i raczej nigdy ich nie będzie, albowiem ich postawienie i działanie wiązałoby się z ogromnymi kosztami nieadekwatnymi do użytkowania tych dróg.
Drogi coraz częściej oznacza się też pasami, które odbijają w stronę kierowców światło reflektorów ich aut, ale tam gdzie latarni brakuje i na szczególnie niebezpiecznych drogach fotoluminescencyjne pasy byłyby jeszcze lepszym rozwiązaniem. Zapewne warto byłoby też oznaczać nimi przejścia dla pieszych i drogi dla rowerów.
Nie zdziwię się, jeśli w Polsce nigdy dróg z pasami świecącymi w ciemności nigdy nie ujrzymy na oczy. Kto wie, może chociaż w Australii znajdą zastosowanie.
Źródło: News.com.au, fot. tyt. Tarmac Linemarking