Busy pojawią się na trasie pomiędzy Stavanger i Sandnes, która w normalnych warunkach, gdy za kierownicą przesiaduje prowadzący, zajmuje około 15 minut jazdy. Droga, po której wiedzie trasa, jest bardzo popularna, więc można się spodziewać, że będzie to spore wyzwanie dla autonomicznych busów – nie zabraknie bowiem pieszych przekraczających jezdnię czy też nieoczekiwanych zdarzeń drogowych, a oprócz tego na drodze znajdziemy także kilka przystanków.
Norweskie prawo na razie nie pozwala na to, by pojazd jechał bez kompletnej ingerencji prowadzącego – na pokładzie znajdzie się więc osoba, która będzie nadzorowała pracę pojazdu oraz, w razie potrzeby, skorzysta z hamulca. To wydaje się oczywiste, wszak autonomiczne pojazdy nadal miewają (niestety) problemy wieku dziecięcego.
Czas pokaże, czy nowa formuła przejazdów się sprawdzi – będziemy mądrzejsi w tym temacie już za kilka tygodni.
źródło: Android Headlines