Temat kas samoobsługowych wraca w tym roku jak bumerang, a to za sprawą narastających wątpliwości co do zasadności ich utrzymywania w sklepach. Firmy operujące w wielu krajach świata przytaczają liczne powody, dla których wycofują się z ich użytkowania. Jednym z państw, w których wybrane podmioty gdzieniegdzie rezygnują z wykorzystywania tych urządzeń są Stany Zjednoczone. Tamtejsza sieć Walmart niespodziewanie wprowadziła właśnie… płatne kasy samoobsługowe.
Płatne kasy samoobsługowe już działają
W Polsce skala tego zjawiska nie jest duża, ale w USA sieci sklepów borykają się z kradzieżami w kasach samoobsługowych. Ich oszukiwanie jest bardzo proste, w związku z czym w jednych sklepach się je demontuje, a w innych udostępnia jedynie wybranym. Amerykański Walmart uruchomił pierwsze płatne kasy samoobsługowe, z których skorzystają dwie grupy osób.
Płatne kasy samoobsługowe udostępniono kurierom popularnej w Stanach Zjednoczonych aplikacji Spark oraz subskrybentom programu Walmart+. Za usługę premium należy zapłacić rocznie równowartość ok. 100 dolarów, czyli ok. 400 złotych. Niemało. Business Insider przekazał, że podobny eksperyment prowadzi konkurencyjna sieć Target.
Nietypowe posunięcie Walmart wymieniło sprzeciw niektórych konsumentów. Rzecznik prasowy Walmart Joe Pennington poinformował media, że nie była to odgórna decyzja, a indywidualna decyzja kierowników sklepów. Podobno ma ona usprawnić robienie zakupów. Nie mówi się o tym wprost, ale ma to z pewnością utrudnić kradzieże.
W coraz większej liczbie publikacji mówi się o rychłym końcu kas samoobsługowych, ale nic nie zapowiada, aby te miały zniknąć w niedalekiej przyszłości. Wprawdzie część sieci sklepów z nich rezygnuje, ale zdecydowana większość zapewnia, że dalej będzie rozwijać tę technologię.
Byłbyś skłonny płacić ekstra za przywilej robienia zakupów w kasach samoobsługowych?
Źródło: BI