Polska poparła zakaz sprzedaży samochodów benzynowych od 2035 roku
W ramach podpisywanego dziś Porozumienia z Glasgow sygnatariusze zadeklarowali dążenie do zeroemisyjności nowych samochodów. Wszystkie nowe samochody dostawcze i osobowe mają być zeroemisyjne na wiodących rynkach przed 2035 rokiem oraz 2040 rokiem w skali globalnej. Czy wyobrażacie sobie, że w Afryce za 19 lat miałyby być sprzedawane wyłącznie pojazdy elektryczne? Hm.
Deklarację podpisały 24 państwa rozwinięte, 39 miast oraz regionów, a także 28 operatorów flot i platform carsharingowych oraz 6 producentów samochodów. Nie poparły jej USA, Niemcy, Francja, Chiny i Japonia. Trudno powiedzieć jak wielkie znaczenie ma poparcie Wysp Zielonego Przylądka i Salwadoru. Z naszego punktu widzenia ważnym jest to, że wśród sygnatariuszy znalazła się Polska.
Na liście państw, które podpisały deklarację znalazły się:
- Austria
- Azerbejdżan
- Chile
- Chorwacja
- Cypr
- Dania
- Dominikana
- Finlandia
- Ghana
- Holandia
- Indie
- Islandia
- Irlandia
- Izrael
- Kambodża
- Kanada
- Kenia
- Litwa
- Luksemburg
- Norwegia
- Nowa Zelandia
- Polska
- Paragwaj
- Republika Zielonego Przylądka
- Rwanda
- Salwador
- Słowenia
- Szwecja
- Turcja
- Urugwaj
- Wielka Brytania
Pośród sygnatariuszy z ramienia producentów samochodów widzimy firmy Mercedes-Benz, Volvo, Jaguar Land Rover, General Motors, Ford oraz chińskie BYD Auto.
Organizacje ekologiczne uznają deklarację za… klęskę. Nie podpisali jej w końcu najwięksi na świecie producenci samochodów, czyli Volkswagen i Toyota. Na liście zabrakło też wielu potęg światowej gospodarki.
Deklaracja to tylko deklaracja?
Co ważne, deklaracja nie ma wiążącej mocy prawnej. Nie oznacza to jednak, że na Starym Kontynencie w życie nie wejdą przepisy, które skutecznie zakażą sprzedaży aut spalinowych. Ba, jest niemalże pewnym, że tak się stanie. Już teraz drakońskie i bezsensownie skonstruowane normy emisyjne (to temat na osobny wpis) sprawiają, że ceny aut rosną, a producenci zupełnie rezygnują z produkcji małych aut segmentów A i B.
Dlaczego Polska podpisała deklarację? Czyżby infrastruktura dla samochodów elektrycznych w Polsce na przestrzeni kolejnej dekady miała przejść jakąś rewolucję?
Źródło: Nikkei, Greenpeace