Silniki Diesla już od jakiegoś czasu są na cenzurowanym wielu koncernów motoryzacyjnych. Ostatnimi czasy to zjawisko zdecydowanie się nasila, a z tego typu rozwiązań rezygnuje np. Volvo. Kto by się jednak spodziewał tego, że jednym z prekursorów tego trendu będzie nie kto inny, jak Porsche?
Przedstawiciele niemieckiego koncernu poinformowali bowiem, że produkcja samochodów z silnikiem Diesla na przestrzeni kolejnych miesięcy zostanie definitywnie zakończona. Jak stwierdził CEO firmy, Oliver Blume, marka nie demonizuje silników spalinowych, ale ze względu na ekologię i koszty serwisowe w ofercie pozostaną tylko i wyłącznie pojazdy benzynowe.
Modele z silnikiem Diesla mają być w głównej mierze zastąpione przez napędy elektryczne oraz hybrydowe – to właśnie rozwojowi tego segmentu w głównej mierze ma poświęcić się niemiecki koncern, o czym zresztą wiemy nie od dziś. Plany spółki mówią o tym, że do 2022 roku inwestycje w ten segment silników zostaną podwojone, a w 2025 co drugi samochód tej marki ma być wyposażony w elektrykę – czy to pełny napęd, czy też hybrydowy.
Zła sława silników Diesla zdaje się więc mieć swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Można oczekiwać, że już za kilka lat nowe samochody z jednostkami napędowymi tego typu będą stanowiły ułamek oferty producentów i raczej nie ma szans na to, by ten trend udało się szybko odwrócić.
źródło: The Verge