Roboty mogą przyjmować przeróżne formy i kształty, ale w sieci najczęściej słyszy się o robotach humanoidalnych i takich, które mają przypominać psy. Tymczasem pewien profesor z USA wraz ze swoim zespołem naukowców stworzył robota inspirowanego Gwiezdnymi Wojnami, który toczy się na jednym wielkim kole i wykorzystuje do balansowania wysuwane nogi. Oczywiście jego robot nie będzie jednak brał udziału w wojnach klonów, a zamiast tego pewnego dnia prawdopodobnie zajmie się realizacją dostaw.
Robot jednokołowiec
Prototypowa, mała wersja omawianego robota znana jest jako Ringbot. Zaprojektowali ją Joohyung Kim i jego współpracownicy z Uniwersytetu Illinois w Urbana-Champaign. Inspiracją dla Kima były nie tylko Gwiezdne Wojny, ale również jednokołowce, które powstały na przestrzeni lat.
Do jednokołowców należą pojazdy, w których kierowca siedzi na platformie zamontowanej na szynie w kształcie pierścienia – szynie tworzącej wnętrze pojedynczego, dużego koła. Dzięki niej platforma cały czas pozostaje w swojej oryginalnej pozycji, podczas gdy samo koło się toczy, a pojazd przemieszcza do przodu. Ringbot to oczywiście bezzałogowa wersja tej koncepcji.
Ringbot wykorzystuje koło o średnicy 515 mm, zawierające obręcz wykonaną z kompozytu nylonowo-węglowego, pokrytą solidną oponą z elastomeru. Wewnątrz obręczy, na dole, znajdują się dwa zmotoryzowane moduły napędowe. Moduły te są połączone ze sobą z pomocą rozciągliwego sznurka, a z powierzchnią obręczy za pomocą małych kół zębatych. Każdy moduł jest ponadto zakończony robotyczną nogą.
Gdy Ringbot się przemieszcza, omówione modułu zmieniają swoją pozycję, balansując robotem. Dzięki nim maszyna może zmienić położenie swojego środka ciężkości, aby była w stanie skręcić w lewo czy w prawo. Ponadto, Ringbot może opuścić nogi modułów na ziemię, by utrzymać się w pozycji pionowej, gdy się zatrzyma, a także wykorzystać je do zmiany kierunku poruszania się lub wstania po upadku.
Koncepcja z potencjałem
Podczas testów przeprowadzonych dotychczas w pomieszczeniach robotem póki co zdalnie sterował człowiek, który rozpędzał go maksymalnie do 5 kilometrów na godzinę. W przyszłości powstanie jednak być może znacznie szybszy i większy następca Ringbota, który mógłby wykorzystywać kamery, czujniki i GPS do autonomicznego przemieszczania się. Takiego robota można by używać do realizowania dostaw.
Co ciekawe, być może większy Ringbot zostanie wykorzystany w aż cztery nogi, które pozwalałyby mu na przykład na chodzenie po schodach i pokonywanie innych przeszkód. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę doczekać się momentu, w którym zobaczymy go w akcji.
Źródło: Uniwersytet Illinois w Urbana-Champaign, fot. tyt. Uniwersytet Illinois w Urbana-Champaign