Toyota jest jednym z tych producentów samochodów, którzy najmocniej wpłynęli na rozwój rynku pojazdów elektrycznych. Hybrydowa Toyota Prius w pewnym momencie stała się przecież niemalże wzorem zelektryfikowanego samochodu. Teraz, koncern prezentuje nowe rozwiązanie, które może w przyszłości w znaczący sposób zwiększyć zasięg „elektryków”. Wydaje się ono tak rozsądne i genialne w swojej „prostocie”, że rodzi pytanie: czy nikt wcześniej nie wpadł na podobny pomysł?
Toyota testuje działanie paneli słonecznych, umieszczanych na dachach i maskach samochodów elektrycznych. Badania prowadzone na samochodach Prius PHV już teraz dowiodły, że technologia ta w obecnej fazie rozwoju może „każdego dnia” zwiększać zasięg testowanych pojazdów o 44,5 kilometrów lub nawet o 56,3 kilometra, jeśli klimatyzacja, nawigacja i inne kluczowe systemy aut korzystają z niezależnego źródła zasilania.
Firma prowadzi swoje eksperymenty na terenie Japonii, wraz z firmą Sharp i japońską organizacją NEDO. To właśnie NEDO odpowiada za produkcję paneli o grubości zaledwie 0.03 milimetra, których umieszczenie na pojeździe nie wpływa znacząco na jego masę. Dodatkowe panele są w stanie dostarczyć 860 W mocy, czyli ilość wystarczającą do ładowania pojazdu w trakcie jazdy.
Wcześniejsza technologia tego typu pozwalała doładować wyłącznie zaparkowany samochód, ale skutki jej pracy były raczej mizerne. 6 kilometrów dodatkowego zasięgu dziennie nie było warte stosowania dość kosztownej, dodatkowej instalacji.
Pomimo tego, że efekty najnowszego rozwiązania są zadowalające, Toyota studzi optymizm. Przedstawiciele producenta nie podają na razie kiedy zobaczymy pierwszy powszechnie dostępny samochód korzystający z przełomowych paneli słonecznych. Jednocześnie koncern zapowiedział stworzenie swojego pierwszego w pełni elektrycznego samochodu już w 2022 roku. Biorąc pod uwagę spore opóźnienie względem propozycji konkurencji, Toyota szykuje zapewne coś „ekstra” – być może właśnie będzie to auto wykorzystujące omawiane rozwiązanie?
Co sądzicie o samochodach elektrycznych? Czy uważacie, że obecna liczba stacji ładowania wystarcza daje powody do tego, aby rozważać zakup takiego pojazdu? Ja uważam, że obecnie samochód elektryczny to ciekawa propozycja wyłącznie dla osób dysponujących własnym garażem z odpowiednim źródłem zasilania. Nie wyobrażam sobie użytkowania „elektryka” z perspektywy mieszkańca bloku.
Źródło: Toyota