Kaufland K-Scan
Sieć Kaufland rozpoczęła testy swojej usługi o nazwie K-Scan. Przypomina ona nieco rozwiązanie dostępne w ramach aplikacji Mój Carrefour, ale jest jakby mniej wygodne. Odwiedzający wybrane sklepy Kaufland mogą przy wejściu wziąć specjalny gadżet, będący niewielkim skanerem produktów. Dzięki niemu da się „nabijać” kolejne wkładane do koszyka produkty.
„Jest to korzystne dla kupujących, gdyż od razu widzą, ile zapłacą. W przypadku 'tradycyjnych’ zakupów dowiadują się tego dopiero przy kasie” – twierdzi Marcin Łojewski, członek zarządu Kaufland Polska.
Widzę jedną wadę nowego rozwiązania: za zeskanowane zakupy nie da się zapłacić zupełnie bezwysiłkowo. Aby je opłacić należy skorzystać z kasy samoobsługowej. Mimo wszystko proces samodzielnego skanowania przy wkładaniu produktów do koszyka powinien w pewnym stopniu przyspieszyć robienie zakupów.
W ilu sklepach działa Kaufland K-Scan? Czy cieszy się sporym zainteresowaniem?
„Na tę chwilę jest ona udostępniona w ok. 30 marketach, a zainteresowanie nią różni się w zależności od każdego sklepu. W niektórych z nich K-Scan generuje nawet ponad 10 proc. obrotu, więc na pewno w tym przypadku nie można mówić o pojedynczych klientach. Widać, że tę usługę kupujący przyjęli pozytywnie” – dowiadujemy się.
Przedstawiciele Kaufland twierdzą, że taka forma skanowania produktów jest wygodniejsza niż ta za pośrednictwem smartfonów. Mimo to sieć sklepów nadal rozważa, aby rozszerzyć usługę o aplikację na smartfony i tablety.
„Nie wykluczamy jednak, że wdrożymy tę usługę także na telefony. Najpierw jednak będziemy musieli przetestować taką opcję” – mówi Marcin Łojewski.
Źródło: Kaufland