Robot K5 został wynajęty do patrolowania szczególnie ruchliwego miejsca w Nowym Jorku. Z pomocą czterech kamer będzie monitorować powierzony mu teren. Niestety budzi dyskusję wobec spraw związanych z prywatnością.
Robot K5 będzie patrolował teren stacji metra
Nowojorska policja zdecydowała na „zatrudnienie” nowego pracownika. Autonomiczny robot firmy K5 przechodzi aktualnie dwumiesięczny okres próbny, gdzie miasto „płaci” za jego wynajem 9 dolarów za godzinę pracy. Jak przekazał oficjalnie przedstawiciel miasta – jest to niska kwota w zamian za takiego strażnika.
To poniżej płacy minimalnej. Bez wychodzenia do łazienki czy przerw na spożywanie posiłków. – przekazał burmistrz Adams.
Jak widać jest to niemal pracownik idealny, ponieważ niestraszne mu są m.in. warunki atmosferyczne dzięki wodoodporności. K5 od firmy Knightscope porusza się z prędkością około 5 km/h dzięki zastosowaniu kilku kółek. Na ten moment jego zadaniem jest patrolowanie stacji metra Times Square, które jest szczególnie zatłoczonym miejscem w Nowym Jorku.
Niestety funkcjonalność Knightscope K5 ogranicza się do samego monitoringu za pomocą czterech kamer, więc ma 360-stopniowy kąt widzenia o jednak nadal ograniczonych możliwościach. Dlatego nie jest w stanie nagrywać dźwięku i nie potrafi rozpoznać twarzy. Za to posiada przycisk umożliwiający wezwanie pomocy (coś na wzór sygnałów SOS) i łączy się z pomocą Wi-Fi.
Takie roboty stają się powszechne w USA
Robot zaprezentowany na powyższym filmie został określony dziwnym pomysłem przez jednego z przechodniów. Nic w tym dziwnego, bo to nadal niecodzienny widok na ulicy. Dlatego temu urządzeniu o wadze 190 kg będzie towarzyszył jeden z policjantów przez pierwsze dwa tygodnie.
Odnośnie do wad takiego rozwiązania, to ze strony przeciwników pojawiają się obiekcje wobec spraw związanych z prywatnością. Ponadto części osób uważa, że rejon stacji metra Times Square jest już wystarcząco śledzony przez wiele kamer. Kontrowersyjną kwestią jest także potencjalne dodanie wspomnianej wcześniej funkcji rozpoznawania twarzy.
Trzeba jednak koniecznie dodać, że tego typu roboty już w przeszłości pojawiły się na terenie Stanów Zjednoczonych w różnych miejscach. Znalazły zastosowanie w szpitalach, magazynach, kasynach, centrach handlowych czy na lotniskach. Zapowiada się zatem na to, że ten różnie określany „kosz na kółkach” lub RD-D2 z Gwiezdnych Wojen na stałe zawita do powszechnego użytku. Na pewno kiedyś będziemy musieli się przyzwyczaić do widoku takiego urządzenia, które będzie odpowiedzialne za monitoring lub inną funkcję.
Źródło: The New York Times / Grafika otwierająca: Unsplash @Khachik Simonian, Knightscope