Rakieta Ch-555 w polskim lesie?
Jarosław Wolski, polski politolog i analityk zajmujący się wojskiem i obronnością, twierdzi, że 5 miesięcy temu rakieta Ch-555 wystrzelona z okolic Smoleńska przeleciała nad Bydgoszczą i spadła w pobliskim lesie. Data pokrywa się z salwą takich pocisków, wystrzeloną w grudniu w kierunku Ukrainy.
2/n
Jak? Ano Rosjanie w Grudniu strzelali na Ukrainę serią Ch-555 z zdemontowaną głowica atomową i wsadzonymi zamiast niej makietami gabarytowo – masowymi. Poresursowych rakiet użyto jako „wabi” na UA OPLkę ponieważ z racji usterkowości były one do niczego jako cruise pic.twitter.com/VBL76PMY6G— Jarosław Wolski (@wolski_jaros) April 29, 2023
Radio RMF potwierdza wersję wydarzeń z rakietą powietrze-ziemia, na której widnieją napisy w języku rosyjskim. Od 27 kwietnia trwają poszukiwania jej głowicy. W grudniowym ostrzale Ukrainy Rosjanie zastąpili głowice atomowe makietami gabarytowo-masowymi, mającymi odwracać uwagę obrony przeciwlotniczej. Były to rakiety nieuzbrojone.
Sugerowana grudniowa data pokrywa się też z incydentem, w ramach którego poderwano samoloty F-35, by śledzić trajektorię niezidentyfikowanego obiektu lecącego nad Polską. Finalnie obiektu nie odnaleziono.
„Istnieją przesłanki, aby połączyć to znalezisko z informacją, którą powzięły nasze służby w grudniu zeszłego roku, wiążącej się z incydentem z połowy grudnia. W jego trakcie samoloty F-35 zostały poderwane, by śledzić trajektorię tego sprzętu, tej rakiety, która znalazła się nad terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Dla mnie najważniejsze jest to, że Polska jest bezpieczna, nikomu nic się nie stało. Ten incydent powinien być wyjaśniony co do ostatniego szczegółu” – mówił premier Polski Mateusz Morawiecki.
Co istotne, pocisk spadł w pobliżu krytycznej infrastruktury NATO. Nitrochem to fabryka materiałów wybuchowych do elaborowania pocisków. W pobliżu są też zakłady lotnicze umożliwiające remonty samolotów F16 oraz baza szkoleniowa. Być może wystrzelenie rakiety bez uzbrojonej głowicy miało służyć jako ostrzeżenie ze strony Rosji.
W opozycji do tej wersji wydarzeń stać może nagranie, wykonane 21 kwietnia 2023 roku przez operatora drona. Jego sprzęt zarejestrował dziwny obiekt, który przemierzał nadbydgoskie niebo i szybko opadał w kierunku zachodnim. Być może pocisk nie spadł na terytorium Polski w grudniu, a zaledwie kilka dni temu?
Film tego czegoś pic.twitter.com/u42sekgRNP
— KrystianBWB (@krystianbwb) April 26, 2023
Rakieta Ch-555 to broń niezwykle groźna
Ch-555 to konwencjonalna wersja rakiety manewrującej Raduga Kh-55, którą stworzono z myślą o uderzeniach jądrowych z użyciem głowic termonuklearnych. Wprowadzona do użytku w 2000 roku ma ukraiński silnik Motor Sich JSC R95-300 i przemieszcza się z prędkością poddźwiękową. Pocisk o długości ok. 600 cm, średnicy ok. 50 cm, masie ponad 1,5 tony ma zasięg 2500-3000 km w podstawowych wersjach. Przenosi mniej więcej 300 kg ładunku wybuchowego.
W całej sprawie bardzo zastanawiający jest fakt, że w dniu wystąpienia zdarzenia polska obrona przeciwlotnicza niczego nie wykryła, a pocisku nie znalazło wojsko, a przypadkowa osoba. Pocisku nie tylko nie zestrzelono, ale nawet nie wykryto. Nie najlepiej świadczy to o stanie obronności naszego kraju. Na ten moment opinia publiczna nie wie wiele w sprawie zajścia. Pytanie: czy polskie władze wiedzą więcej?
Źródło: Twitter, internet