Nie przegap: Tani samochód elektryczny spłonął w Warszawie. Nie, nie ze wstydu
Tesla Model Y zapaliła się w trakcie jazdy
Bishal Malla, mieszkaniec Kalifornii w USA, miał właśnie skręcać na Autostradę 99, gdy nagle poczuł, że jego samochód zaczął się trząść. Pomyślał, że złapał gumę, ale sprawa była znacznie poważniejsza. Nagle spod jego samochodu zaczął unosić się dym. Malla niezwłocznie się zatrzymał i wyszedł z auta. Całe szczęście, bowiem wkrótce pojazd ogarnęły płomienie. Sytuacja miała miejsce 6 maja tego roku.
Przeczytaj: Śmiejesz się z elektryków, a to auta spalinowe płoną częściej
My Tesla Y caught fire on Saturday, May 6 at the California hwy. I was driving on a ramp to enter the freeway when I hear a noise from the bottom. I opened my door and saw smoke coming from the bottom. It’s been 2 weeks and not a single follow up. I need answers. pic.twitter.com/kW4wTp6V2U
— bishal malla (@bishal_malla1) May 18, 2023
Poszkodowany mógł tylko patrzeć, jak cenne auto pochłaniają płomienie. Wkrótce po zakończeniu akcji gaśniczej skontaktował się z Teslą w sprawie samozapłonu. Zgłoszenie zostało przyjęte, ale mężczyzna nie doczekał się żadnej odpowiedzi. Do teraz nie wie, co było przyczyną usterki. Twierdzi, że pomimo czterokrotnej próby kontaktu, został zignorowany. Gdy udało mu się już dodzwonić do obsługi klienta, pracownicy nie byli zbyt pomocni. Jeden z nich nakazał… Przywieźć spalone auto do autoryzowanej stacji obsługi.
Sprawdź również: Po kilku pożarach Jaguar wycofuje elektryczny model I-Pace
Part 2 pic.twitter.com/lRjZSmHP96
— bishal malla (@bishal_malla1) May 18, 2023
Bishal Malla powiedział mediom, że miał wiele szczęścia, że wydostał się na czas z płonącego auta. Gdyby sytuacja przytrafiła się 30 minut wcześniej, na pokładzie znajdowała by się cała jego rodzina.
Tesla do teraz nie skomentowała zajścia.
Źródło: BI