Od wielu lat mówi się o konieczności stworzenia samolotów napędzanych energią elektryczną – to pozwoliłoby ograniczyć emisję spalin produkowanych przez maszyny latające, co w dłuższej perspektywie przełożyłoby się na czystsze powietrze. Ale to także „paliwo” tańsze od ropy naftowej, co również stanowi obiekt zainteresowania linii lotniczych. Okazuje się, że pierwsze doświadczenia z przelotu samolotem elektrycznym możemy poznać szybciej, niż nam się wydaje.
Izrealska firma Eviation pracuje bowiem nad samolotem Alice, który ma być pierwszą maszyną latającą tego typu – statek powietrzny ma zabrać na pokład 9 osób, a jego zasięg ma wynieść 621 mil, czyli okrągły 1000 kilometrów. Oczywiście nie jest to imponująca wartość, biorąc pod uwagę największe samoloty pasażerskie od Airbusa czy Boeinga, niemniej jednak i tak musi to robić wrażenie, bowiem dzięki zastosowaniu tego modelu możliwe stałyby się nawet przeloty międzynarodowe.
Samolot zostanie wyposażony w trzy śmigła – jedno umieszczone na tyle kadłuba, a pozostałe dwa na końcach każdego skrzydła. Będą one napędzane silnikami o mocy 260 kW, a energia będzie pobierana z baterii litowo-jonowej o pojemności 900 kWh. Prędkość przelotowa Alice ma wynosić ok. 445 kilometrów na godzinę, a praca silników będzie znacznie cichsza od maszyn napędzanych tradycyjnymi silnikami spalinowymi, co może pozwolić na prowadzenie operacji lotniczych w centrach miast w godzinach nocnych.
Jak informuje Omer Bar-Yohay, szef Eviation, koszt obsługi tego samolotu waha się pomiędzy 7 a 9 centami za pasażera na jedną milę. To przekłada się na 200 dolarów za godzinę lotu, a w przypadku samolotów turbośmigłowych kwota ta może być nawet pięciokrotnie wyższa.
Firma aktualnie pracuje nad trzema egzemplarzami tego modelu – jeden z nich w pełnej krasie zostanie zaprezentowany podczas przyszłorocznego Paris Air Show, które odbędzie się w dniach 17-23 czerwca 2019 roku. To oczywiście nie oznacza, że samoloty wzbiją się w przestrzeń powietrzną już za kilka miesięcy – główną przeszkodą w szybkim wprowadzeniu samolotów do użytku jest skomplikowany proces certyfikacji, który prawdopodobnie zakończy się dopiero w 2021 roku. Czekamy na pierwsze komercyjne loty, które będą prawdziwym testem tej technologii.
źródło: Robb Report