Karta płatnicza z czytnikiem linii papilarnych
Mastercard nie od dziś eksperymentuje z ideą biometrycznych kart płatniczych. W 2017 roku firma przetestowała w Republice Południowej Afryki oraz w Bułgarii swoją pierwszą taką kartę. Rozwiązanie wymagało, zamiast wpisania PINu na terminalu, przyłożenia kciuka do czytnika linii papilarnych na karcie. Następnie odcisk był porównywany do wzorca biometrycznego zarejestrowanego wcześniej w banku. Jeśli linie papilarne były zgodne, transakcja była pomyślnie autoryzowana.
Niestety, po testach z 2017 roku o biometrycznej karcie Marstercard słuch zaginął. Nie wiadomo, dlaczego firma nie zdecydowała się na wprowadzenie jej do swojej oferty, zwłaszcza że 93% uczestników badań stwierdziło, że z karty biometrycznej korzysta się wygodniej, niż podając PIN w czasie transakcji.
Teraz temat kart biometrycznych wrócił. Karta Mastercard opracowywana wspólnie z Samsungiem niczym poprzednia ma pozwalać na skanowanie odcisku palca bezpośrednio na karcie, bez konieczności dotykania terminala jak przy wpisywaniu kodu PIN, co świetnie sprawdziło by się zwłaszcza w dobie pandemii. Ta ma jednak bazować nie na starej technologii Mastercard a na nowym mikroprocesorze Samsunga.
„Ta karta biometryczna jest przykładem podejmowanych przez Samsung Card wysiłków na rzecz udostępniania konsumentom innowacyjnych i wygodnych rozwiązań.”, powiedział Hanjoo Yoon, wiceprezes do spraw Planowania i Komunikacji w firmie Samsung Card.
Nowe rozwiązanie niebawem w Korei Południowej
Jak informuje Samsung, omawiana biometryczna karta wkrótce, bo później w tym roku, ma być stopniowo wprowadzona na rynek w Korei Południowej. Póki co nie wiadomo, czy firmy planują udostępnienie rozwiązania także na innych rynkach. Mam jednak szczerą nadzieję, że takie plany istnieją.
Pewnie niektórych z Was frapuje kwestia bezpieczeństwa biometrycznych kart płatniczych. Mnie jednak wydaje się, że łatwiej podejrzeć czyjś PIN niż sklonować odcisk palca.
Źródło: Samsung, fot. tyt. Canva