Deimos i Fobos – nie księżyce, a oceaniczne porty SpaceX
Powyższą informacją podzielił się Elon Musk – rzecz jasna za pośrednictwem Twittera. Dokonał on tego w odpowiedzi na fanowski render, który w serwisie opublikował jeden z użytkowników. Deimos, bo tak brzmi nazwa portu, będzie przebudowaną platformą wiertniczą, z pomocą której swego czasu wydobywano ropę.
Ocean spaceport Deimos is under construction for launch next year https://t.co/WJQka399c7
— Elon Musk (@elonmusk) May 30, 2021
W zeszłym roku SpaceX zakupiło dwie platformy wiertnicze z zamiarem przekształcenia ich w platformy startowe i lądowiska dla pojazdów nowej generacji, przeznaczonych między innymi do podróży na Księżyc i Marsa. Nazwano je na cześć dwóch księżyców Czerwonej Planety – Fobosa i Deimosa.
Zgodnie z informacjami ujawnionymi przez NASA Spaceflight wcześniej w tym roku Phobos został przetransportowany przez SpaceX z portu w Galveston w okolice miasta Pascaguola w stanie Missisipi w USA i tam zostanie zamieniony w port kosmiczny. Prace nad Deimosem trwają z kolei w porcie Brownsville w Teksasie.
Ciekawe, czy przewidywania Elona Muska okażą się prawdziwe i czy jeden z oceanicznych portów kosmicznych SpaceX faktycznie będzie gotowy do użytku na początku przyszłego roku. Dotychczas z realizacją przez firmę planów zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem bywało różnie. Mimo wszystko trzymam za przedsiębiorstwo kciuki.
Statek kosmiczny przyszłości
Należy przypomnieć, że w tej chwili SpaceX nieustannie pracuje też nad statkiem Starship. Ostatni prototyp pojazdu – SN15 zdołał pomyślnie wylądować. Zatem, kolejny prototyp ma udać się na orbitę. Na razie nie wiadomo, kiedy ten lot ma się odbyć, ale dotychczas udało się poznać na jego temat co nieco szczegółów.
Start prototypu ma odbyć się w SpaceX Starbase niedaleko Boca Chica w południowym Teksasie. Około 3 minuty po starcie pierwszy człon pojazdu – SuperHeavy – ma oddzielić się od Starshipa i wpaść do Zatoki Meksykańskiej, jakieś 32 kilometry od brzegu. Drugi stopień, czyli właściwy Starship, minie Cieśninę Florydy, wejdzie na orbitę, a następnie powróci na Ziemię i spróbuje dokonać kontrolowanego lądowania w wodzie, jakieś 100 kilometrów od północno-zachodniego wybrzeża Kauai. Jeśli wszystko pójdzie z planem, cały lot powinien potrwać około 90 minut.
Źródło: Twitter, fot. tyt. SpaceX