Wczoraj (29.05) miał miejsce test prototypu statku kosmicznego Starship SN4. Zakończył się on jednak niepowodzeniem – powodem porażki był wyciek z silnika Raptor, co końcowo doprowadziło do eksplozji konstrukcji. Stało się to na terenie ośrodka SpaceX w Boca Chica, w stanie Teksas.
Warto wspomnieć, że przedsiębiorstwo Elona Muska regularnie przeprowadza testy statyczne rakiety, których rezultat jest zazwyczaj pozytywny. Tym razem nie poszło jednak po myśli inżynierów, a SpaceX nie wydało oficjalnego oświadczenia w sprawie. Nie wiemy więc tak naprawdę dlaczego doszło do wycieku paliwa.
Sytuacja opóźni nieco plany Elona Muska. Za kilka tygodni Starship SN4 miał bowiem odbyć lot na wysokość około 150 metrów. To się rzecz jasna nie stanie – statek albo zostanie naprawiony, albo będzie trzeba poczekać na Starship SN5 będący niemalże na wykończeniu.
Tymczasem zobaczcie – co by nie mówić – efektowne nagranie, na którym zarejestrowano eksplozję:
Jeśli jednak łakniecie kosmicznych przygód, to chcielibyśmy przypomnieć, że dziś o 21:22 czasu polskiego odbędzie się druga próba wyniesienia na orbitę statku Dragon 2 w ramach misji Crew Demo 2. Trzymamy kciuki, żeby tym razem wszystko odbyło się bez komplikacji!
Źródło: NASASpaceflight / Foto. NASASpaceflight, YouTube