Każde comiesięczne wystrzelenie satelit w ramach programu Starlink powoduje, iż na orbicie Ziemi mamy do czynienia z coraz większą ilością sprzętów działających pod kontrolą Linuxa. Informację tego typu ujawnili inżynierowie oprogramowania z firmy SpaceX podczas sesji AMA odbywającej się w serwisie Reddit. W ostatnim czasie przedsiębiorstwo należące do Elona Muska po raz kolejny wysłało porcję satelit w przestrzeń kosmiczną, aby kontynuować misję Starlink. Tym samym nad Ziemią lata obecnie 480 satelit. Kolejne 320 z nich z nich jest potrzebne, aby zapewnić odpowiedni zasięg internetu na terenie USA.
SpaceX planuje uruchomić publiczną wersję beta systemu Starlink jeszcze w 2020 roku. Przedsiębiorstwo uzyskało zgodę na terenie USA do obsługi miliona terminali dla użytkowników końcowych. Amerykańska Federalna Komisja Łączności zgodziła się także na to, aby nad Ziemią w przyszłości znalazło się prawie 30 tysięcy satelit SpaceX.
To wszystko oznacza, iż… nad Ziemią będzie latać około dwa miliony komputerów z systemem Linux. Już teraz są ich 32 tysiące.
fot. Action Vance – Unsplash
SpaceX nie korzysta z zewnętrznych dystrybucji Linuxa. Firma używa niestandardowych sterowników do łączenia się ze swoim sprzętem. W ten sposób przedsiębiorstwo zarządza także rozproszonym systemem, który wymaga odpowiedniej płynności w działaniu. Co ciekawe, kapsuła kosmiczna, która została wystrzelona wraz z astronautami także korzystała z Linuxa, wraz z dodatkowym oprogramowaniem do lotów napisanym w języku C++.
Szef do spraw cyberbezpieczeństwa w SpaceX przekazał, iż każda osoba aspirująca do pracy w amerykańskim przedsiębiorstwie powinna uczynić z Linuxa najważniejszą część swojej edukacji. Cała platforma stworzona przez firmę Elona Muska ma zapewniać odpowiednie bezpieczeństwo oraz stabilność działania.
Wygląda więc na to, że w 2020 roku naprawdę możemy mieć do czynienia z prawdziwym „rokiem Linuksa”.
Źródło: ZDNET / fot. SpaceX – Unsplash