Starship może odbyć swój drugi lot testowy już za kilka dni. Poinformowała o tym firma SpaceX, która obecnie czeka na uzyskanie wszystkich niezbędnych pozwoleń. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będziemy świadkami pierwszej orbitalnej podróży statku kosmicznego od amerykańskiej korporacji. Atmosfera jest niezwykle napięta, chyba wszyscy pamiętają bowiem kwietniową eksplozję. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.
Starship poleci na orbitę już za kilka dni?
Elon Musk dał swojej ekipie dokładnie siedem miesięcy na dopracowanie całej operacji. Tyle czasu minęło bowiem od (przesuniętej o trzy dni) pierwszej próby orbitalnego lotu Starship. Zakończyła się ona porażką – maszyna eksplodowała cztery minuty po starcie, choć na samym początku całość prezentowała się obiecująco. Ustalono przyczynę niepowodzenia i właśnie dowiedzieliśmy się o dacie kolejnego lotu.
Ten ma odbyć się już 17 listopada, czyli w najbliższy piątek. Termin nie jest jednak jeszcze do końca pewny, bowiem SpaceX wciąż czeka na otrzymanie stosownej zgody od urzędu odpowiedzialnego za ochronę środowiska i dzikiej przyrody. Jego przedstawiciele nieco się ociągają. Ostatnie doniesienia wskazywały, że pozwolenie wydane zostanie kilka dni temu. Tak się jednak nie stało, lecz firma wciąż ma ogromną nadzieję, iż wkrótce ten stan rzeczy ulegnie zmianie.
No dobra, ale jak to będzie w ogóle wyglądać? Najprawdopodobniej dokładnie tak, jak siedem miesięcy temu – przynajmniej takie wnioski można wysnuć po lekturze opublikowanego planu. Główną zmianą jest dynamiczniejsze rozdzielenie obu członów rakiety. Oznacza to, że silniki statku Starship uruchomią się jeszcze przez odłączeniem pierwszego członu.
Główny człon maszyny wyląduje natomiast w Zatoce Meksykańskiej, z kolei Starship SN25 ma osiągnąć prędkość orbitalną i wejść w ziemską atmosferę po 90 minutach lotu. Finalnie wpadnie do Oceanu Spokojnego. Rzecz jasna wszystko to prezentuje się w teorii naprawdę cudownie i rewolucyjnie, choć historia nauczyła nas, że do takich planów raczej warto podchodzić z odpowiednią dozą dystansu.
SpaceX ma jednak ogromne wsparcie ze strony NASA i tym dwóm podmiotom bez wątpienia zależy, by lot się udał. Mowa tu bowiem o utracie nie tylko czasu, ale przede wszystkich zasobów i pieniędzy. Zakończenie wydarzenia powodzeniem na pewno sprawi, że firma Elona Muska zyska w oczach inwestorów oraz wielu innych organizacji.
Dlatego też nie pozostaje nic innego niż czekać na potwierdzenie daty i rozpoczęcie specjalnej transmisji na żywo. Trzymamy kciuki!
Źródło: SpaceX, Twitter (X) (@SpaceX) / Zdjęcie otwierające: SpaceX