No więc, ci pasażerowie to miliarder Dennis Tito i jego żona Akiko Tito. Para uda się w kosmos wraz z dziesięcioma innymi osobami. To powiedziawszy, Dennis Tito powinien martwić się, czy lotu dożyje. Ma bowiem 82 lata.
Przygoda stojąca pod znakiem zapytania
SpaceX póki co nie wyznaczyło daty swojego lotu wokół Księżyca z udziałem rakiety Starship. Nic dziwnego. Wciąż trwają bowiem jej testy. Dopiero na listopad bieżącego roku planowany jest pierwszy lot orbitalny, a kto wie, czy ten nie zostanie znowu opóźniony i czy zakończy się pomyślnie.
Istotna jest też kwestia tego, kiedy SpaceX uzyska pozwolenia na transportowanie z użyciem rakiety Starship ludzi. W tej chwili Dennis Tito jest zdrowy i czuje się dobrze. Przeszedł też testy, które potwierdzają, że nic nie stoi na przeszkodzie ku temu, by udał się w kosmos. Ale czy tak samo będzie za kilka lat? Mogą minąć lata, zanim załogowy lot Starshipa będzie mógł się odbyć, a przecież miliarderowi nie będzie ubywać lat.
Co jednak ciekawe, jeśli Tito poleci w kosmos na pokładzie Starshipa, nie będzie to jego pierwszy raz. W 2001 roku stał się on bowiem pierwszym w historii kosmicznym turystą, odwiedzając Międzynarodową Stację Kosmiczną. Miliarder spędził wówczas na orbicie 7 dni, 22 godziny i 4 minuty. W podróż zgodzili się go zabrać Rosjanie, za opłatą wynoszącą 20 milionów dolarów.
Jeden z wielu planowanych lotów
Jak wspomniałam, Dennis Tito i jego żona mają wziąć udział w drugim komercyjnym locie rakiety Starship wokół Księżyca. Pierwszy lot odbędzie się w ramach projektu dearMoon z udziałem Japończyka Yūsaku Maezawy, który go sfinansował, i 6 do 8 innych pasażerów. Będzie to wyprawa… artystyczna. Meazawa ma nadzieję, że doświadczenie turystyki kosmicznej zainspiruje towarzyszących mu artystów do stworzenia nowej sztuki. Dzieła powstałe po podróży mają stać się częścią wystawy, która będzie promować pokój na świecie.
Podróż wokół Księżyca w ramach projektu dearMoon ma odbyć się w 2023 roku. Niemniej, termin ten zapewne zostanie mocno przesunięty.
Ogromnym problemem może być dla SpaceX upewnienie się, że załogowe loty statkiem Starship będą bezpieczne. Górny człon rakiety będzie musiał bowiem przetrwać ponowne wejście w atmosferę Ziemi oraz wertykalne lądowanie. Tymczasem, ma on nie być wyposażony w system, który w razie zagrożenia pozwalałby pasażerom na katapultowanie się z pojazdu. To trochę przerażające.
Źródło: ArsTechnica, fot. tyt. SpaceX